Reprezentacja Polski w siatkówce chce po raz pierwszy w historii wygrać Ligę Narodów. Po to drużyna trenera Nikoli Grbicia przyjechała do Gdańska i nikt tego specjalnie nie ukrywał. Jednocześnie już w pierwszym starciu rywal był arcytrudny, za kadencji serbskiego selekcjonera Biało-Czerwoni nie zwykli jednak przegrywać z "Canarinhos" i nie inaczej było w czwartkowy wieczór - Polska wygrała 3:0, największe przeszkody napotykając w pierwszym secie. Rywalom Polaków puściły nerwy. Ruszyli do sędziego - Nie zakwalifikowałbym tego meczu do kategorii "lekko, łatwo i przyjemnie", wiedzieliśmy z kim gramy, byliśmy świadomi, że Brazylia zagrała takich meczów w tym zestawieniu bardzo wiele, spodziewaliśmy się sporego oporu, nie traciliśmy czujności nawet przy wysokim prowadzeniu, to się udało, z czego ogromnie się cieszę - powiedział po spotkaniu polski libero, Paweł Zatorski. Polska nie dała szans Brazylii w spotkaniu Ligi Narodów W drugim secie z pięciopunktowego prowadzenia Polski zrobił się remis, po 12. W pierwszym czwartkowym meczu Japonia nie dała szans Słowenii, wygrała 3:0 i to ona zagra w sobotnim półfinale z Polską o godz. 17. Transmisja jak zwykle na antenie Polsatu Sport. - Wielokrotnie oglądaliśmy w akcji Japończyków. Jesteśmy świadomi, że to jedna z najlepszych reprezentacji na świecie, podchodzimy do nich z wielkim respektem i spodziewamy się trudnego meczu w sobotę - zakończył Paweł Zatorski, dwukrotny mistrz świata, obecnie zawodnik Asseco Resovii Rzeszów. Maciej Słomiński, INTERIA