Polskie siatkarki miały długą podróż z USA. Do Krakowa dotarły z blisko godzinnym opóźnieniem z Frankfurtu, ale nikt z przybyłych fanów nie myślał o tym, by wracać. Wszyscy czekali na przywitanie zawodniczek, które wywalczyły po raz pierwszy od 55 lat medal światowej imprezy dla naszego kraju. Sebastian Świderski, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, wraz z Aleksandrą Jagieło, przewodniczącą komisji siatkówki kobiet, zaraz po wyjściu siatkarek z hali odbioru bagażów rzucili się z podziękowaniami. Nikola Grbić ogłosił skład na Ligę Narodów. Wielki powrót do reprezentacji Polski Piękny gest Marii Stenzel Nasze zawodniczki szybko opuściły lotnisko i przeniosły się do pobliskiego hotelu Hampton by Hilton. Za nimi ruszyli też kibice. Na Polki czekała albo lemoniada, albo prosecco. - To co? Na zdrowie! - wypaliła Agnieszka Korneluk, kapitan naszej kadry w Lidze Narodów. Oczywiście nie zabrakło pamiątkowych zdjęć, a także oficjalnych podziękowań. Każda z siatkarek otrzymała z rąk prezesa związku bukiet kwiatów. Maria Stenzel swój oddała jednej z niepełnosprawnych fanek, która uczestniczyła w spotkaniu. Pojawiło się oczywiście pytanie do Oliwii Różański o ostatnią piłkę w meczu o trzecie miejsce z USA. Zapytana, jak to zrobiła, odpowiedziała: - Tak wyszło. Ona była bohaterką ostatniej akcji, ale tak naprawdę wszystkie nasze zawodniczki zasłużyły na wielkie gratulacje. Kilka miesięcy temu były blisko walki o medale w mistrzostwach świata. Dotknęły wtedy najlepszych ekip na świecie. Teraz te najmocniejsze drużyny czują już respekt przed Biało-Czerwonymi. - Dziewczyny zrobiły wielką rzecz - podsumował krótko Sebastian Świderski. Dumny z drużyny był trener Stefano Lavarini. On zwracał uwagę na ważną rzecz. - To nie jest praca wykonana tylko w ostatnich tygodniach. Cieszę się z tak znakomitego początku sezonu, a także z tego, że mamy takie wsparcie kibiców. Na pewno miło jest rozpocząć sezon w ten sposób. Ten sukces jest jednak zasłużony, bo wiem, jak ciężko wszystkie dziewczyny pracowały. Oby to był tylko początek fantastycznej drogi dla dziewczyn - mówił Włoch. - Na taki sukces czekałyśmy wiele lat. Są wśród nas dziewczyny, które przeszły tę drogę od początku. Z kolei te, które nie mogły być z nami, motywowały nas i wspierały. Dziękujemy im bardzo za to - dodała Korneluk. Polkom odebrano możliwość stanięcia na podium. Świderski nie kryje złości. "Zepsuli święto"