Stysiak atakuje nad blokiem na prawym skrzydle. Stysiak obija blok rywalek, po czym piłka leci w aut. Stysiak "opiera" piłkę o dłonie Chinek i z miejsca, bez rozbiegu, ponawia atak. Takich obrazków w czasie spotkania Polski z Chinami było co niemiara. Najważniejsze, że z większości tych sytuacji polska atakująca wychodziła zwycięsko lub z korzyścią dla zespołu. Cała drużyna "Biało-Czerwonych" spotkała się kapitalnie i pokonała faworytki 3:0, ale wygranej z pewnością nie byłoby bez skutecznej gry atakującej. Stysiak zdobyła 20 punktów, z czego 19 atakiem. Skończyła spotkanie z 54-procentową skutecznością. Rywalki kilka razy zdołały ją zablokować, ale Polka sama błędów niemal nie popełniała. 22-letnia zawodniczka nie po raz pierwszy w tym sezonie była motorem napędowym ofensywy drużyny Stefano Lavariniego. Pod wodzą Włocha "Biało-Czerwone" grają coraz bardziej urozmaiconą siatkówkę, niezłe występy w ataku notują Olivia Różański czy Martyna Łukasik. Wciąż jednak moc na prawym skrzydle jest nie do zastąpienia - a zapewnia ją właśnie Stysiak. 17 punktów zdobyła z Turcją, 28 z Dominikaną. Średniej zbytnio nie zaniżyła nawet w przegranym meczu z Holandią, w którym zanotowała 18 "oczek". A to wszystko po sezonie, w którym nie zawsze grała w podstawowym składzie w klubie Vero Volley Milano. Polska siatkarka rozwiązała problem reprezentacji. Eksperci zachwyceni Magdalena Stysiak nie ma sobie równych w Lidze Narodów. Nie tylko najlepiej atakuje Polka wyróżnia się również na tle innych atakujących w Lidze Narodów. W ich klasyfikacji prowadzi ze 136 punktami, po meczu z Chinkami wyprzedziła Kanadyjkę Alexę Gray. Stysiak jest również najlepiej punktującą zawodniczką całej Ligi Narodów. Łącznie zdobyła 157 punktów, o 14 więcej od drugiej Gray. Polska atakująca momentami wykonuje pod siatką niemal katorżniczą pracę. Co ważne, na razie wytrzymuje ją fizycznie. Pod obserwacją jest jednak bark zawodniczki, który w czasie meczu z Chinkami rozmasowywali fizjoterapeuci kadry. Przy tylu atakach - w trzech setach w sobotę otrzymała od rozgrywającej Katarzyny Wenerskiej 35 piłek - prawa ręka Stysiak jest bowiem mocno obciążona. Lavarini konsekwentnie stosuje więc podwójną zmianę. W każdym secie w ataku na chwilę pojawia się Monika Gałkowska, a Stysiak ma chwilę wytchnienia. 22-letnia siatkarka już drugi sezon z rzędu spisuje się w kadrze na tyle dobrze, że siatkarscy kibice mogą zapomnieć, iż w kadrze po raz kolejny brakuje kontuzjowanej Malwiny Smarzek. Po ośmiu meczach w Lidze Narodów polskie siatkarki mają na koncie siedem zwycięstw i prowadzą w tabeli. Kolejny turniej rozegrają w Suwon w Korei Południowej, gdzie 28 czerwca zagrają z Amerykankami. Sprawdź terminarz Ligi Narodów siatkarek