Bartosz Kurek to w reprezentacji Polski człowiek-instytucja. Występuje w niej od 2007 roku i zdobył już 12 medali różnych międzynarodowych imprez. Był m.in. podstawowym atakującym kadry w dwóch meczach o złoto mistrzostw świata, 11 lat temu wydatnie pomógł wygrać finał Ligi Światowej. Łukasz Kaczmarek, choć w czerwcu skończył już 29 lat, aż tak wielkiego doświadczenia w kadrze nie ma. Zwłaszcza w kluczowych spotkaniach. Do kadry przebijał się zresztą mozolnie i dotąd najczęściej był w niej zmiennikiem, przede wszystkim właśnie Kurka. Nie zmieniły tego nawet trzy triumfy z Grupą Azoty ZAKS-ą Kędzierzyn-Koźle w Lidze Mistrzów. Dziś jednak nadchodzi jego czas. Kurkowi odnowił się uraz prawej nogi i w finale najprawdopodobniej nie zagra. Tak przynajmniej przekazał trener polskiej kadry Nikola Grbić. Nikola Grbić tłumaczy zaskakującą zmianę. To dlatego odstawił gwiazdę kadry Finał Ligi Narodów. Atak reprezentacji Polski na barkach Łukasza Kaczmarka Jeśli te zapowiedzi nie są zasłoną dymną - Kurek problemy ze zdrowiem miał już w czasie poprzedniego turnieju na Filipinach - to na barkach Kaczmarka będzie spoczywać ciężar gry na prawym skrzydle. Pod nieobecność Kurka nie będzie mieć zmiennika, w razie problemów będą mogli go odciążyć jedynie nominalni przyjmujący. W czasie półfinału z Japonią na podwójnej zmianie na chwilę pojawił się Tomasz Fornal, do ataków z prawego skrzydła szykowany był Aleksander Śliwka. Na szczęście Kaczmarek zmienników nie potrzebował, bo spisał się znakomicie. Zdobył 19 punktów, więcej do gry “Biało-Czerwonych" wniósł tylko Wilfredo Leon. W dodatku zdobywał punkty nie tylko atakiem, świetnie wypadł też w bloku. - Jesteśmy szczęśliwi, że pokonaliśmy Japończyków, bo gra się przeciwko nim bardzo trudno. Grają niesamowicie w obronie i są jedną z najlepszych technicznie drużyn na świecie - mówił uśmiechnięty atakujący po zwycięskim półfinale. Polska - USA. Łukasz Kaczmarek znów zamknie usta krytykom? Grbić mocno ufa Kaczmarkowi i podkreśla, że zwycięzca Ligi Mistrzów wśród rezerwowych to dla niego wielki komfort. Trudniej Kaczmarek ma u części kibiców. W tym i poprzednim sezonie nie brakowało głosów, że selekcjoner w roli zmiennika Kurka powinien postawić na Karola Butryna. Tego lata rywalizacji o pozycję atakującego numer dwa w zasadzie zresztą nie było. Jeszcze zanim Kaczmarek rozegrał pierwsze spotkanie w fazie zasadniczej Ligi Narodów, Grbić przyznał, że przygoda pozostałych atakujących z kadrą już się kończy. Skreślił Butryna i Bartłomieja Bołądzia, Dawid Dulski został odesłany do reprezentacji na Uniwersjadę. - To, co Kaczmarek grał w ostatnich sezonach, co wygrał w klubie, daje mu argumenty, by w finale zagrać spokojnie, z chłodną głową. Grał już takie "mocne" mecze. To nie będzie dla niego pierwszy raz - ocenia w rozmowie z Interią Damian Dacewicz, były reprezentacyjny środkowy, dziś komentator Polsatu Sport. Kaczmarek ostatnimi występami uciszył krytyków. Jeśli w finale z Amerykanami znów pokaże się z dobrej strony, zupełnie zamknie im usta. Przy okazji udowodni, że w reprezentacji Polski jest życie bez Kurka. Początek meczu Polska - USA o godz. 20, transmisja w Polsacie Sport, relacja tekstowa w Interii. Z Gdańska Damian Gołąb Czas wyrównać rachunki. Polscy siatkarze walczą o historyczny triumf