Polscy siatkarze wygrali trzy z czterech meczów turnieju Ligi Narodów w Rotterdamie. Z Niemcami i Holendrami mocno się męczyli, zwyciężając dopiero w tie-breaku. Z Amerykanami przegrali dość gładko 0:3. Na najwyższy poziom wspięli się dopiero w starciu z Włochami. “Biało-Czerwoni" zrewanżowali się im za porażkę w finale ubiegłorocznych mistrzostw świata w Katowicach. Najwięcej walki było w drugiej partii, którą rozstrzygnęła gra na przewagi. W jednej z akcji, przy stanie 25:24 dla rywali, sędzia odgwizdał już błąd Tomasza Fornala przy ataku z prawego skrzydła. Arbiter uznał, że piłka po jego zagraniu najpierw dotknęła antenki, a dopiero potem bloku Włochów, i zarządził koniec partii. Tego samego pewien był Grbić, który zabrał już nawet plecak i miał zamiar zmienić stronę boiska przed kolejną partią. Polski przyjmujący zaczął jednak gorąco protestować przeciwko decyzji arbitra. Wielki talent polskiej siatkówki o sobie przypomniał. Powalczy o medale Sztab szkoleniowy przekonał Nikolę Grbicia. Bez tego o triumf byłoby trudniej - Z mojej perspektywy wyglądało to tak, że piłka najpierw dotknęła antenki - przyznał Grbić po meczu przed kamerą TVP Sport. Grbić ostatecznie zdążył poprosić o challenge. Powtórki wykazały zaś, że rację miał Fornal, a nie sędzia: piłka dotknęła antenki dopiero po kontakcie z dłońmi blokujących Włochów. To oznaczało punkt dla Polski i przedłużenie seta, którego po kilku akcjach Polska wygrała 28:26. Gdyby sztab szkoleniowy polskiej kadry nie przekonał Grbicia, zamiast 2:0 w setach byłoby 1:1. I “Biało-Czerwonym" byłoby trudniej pokonać mistrzów świata. A tak błyskawicznie podnieśli się po porażce z Amerykanami i zanotowali szóste zwycięstwo w tegorocznej Lidze Narodów. Liga Narodów siatkarzy. Polska rozegra jeszcze co najmniej pięć meczów Teraz Grbić i jego siatkarze wracają do Polski, skąd po kilku dniach wylecą na Filipiny. Tam czekają ich jeszcze cztery spotkania w fazie zasadniczej Ligi Narodów: ze Słowenią, Brazylią, Kanadą i Japonią. Bez względu na ich wyniki “Biało-Czerwoni" zagrają jednak w turnieju finałowym. Miejsce w czołowej ósemce rozgrywek mają zapewnione dzięki temu, że decydujące mecze zostaną rozegrane w trójmiejskiej Ergo Arenie. Już wcześniej na Filipinach serbski szkoleniowiec powinien mieć jednak do dyspozycji pełny skład - dołączą do niego m.in. Aleksander Śliwka, Marcin Janusz i Łukasz Kaczmarek. Trener odpowiada reprezentantowi Polski. Twierdzi, że nic nie wiedział