Kiedy Polska gra z Niemcami, właściwie w ciemno można obstawiać pięciosetową batalię. Tak zdarzyło się już po raz trzeci w tym sezonie. Najważniejsze, że to podopieczni Nikoli Grbicia wyszli z niej zwycięsko. Kilku z nich dopiero rozpoczyna tegoroczną Ligę Narodów i ich forma mocno falowała. W najważniejszym momencie, w tie-breaku, zdołali jednak opanować sytuację. Grbić na pierwszego seta wystawił skład złożony przede wszystkim z zawodników, którzy nie grali w pierwszym turnieju Ligi Narodów w Japonii. Wyjątkiem był rozgrywający Grzegorz Łomacz. Po raz pierwszy w kadrze tego lata zaprezentował się Bartosz Bednorz, który niedawny sparing z Argentyną przegapił z powodu infekcji. “Biało-Czerwoni" w środę rozpoczęli dobrze, szybko zdobyli dwa punkty blokiem i odskoczyli rywalom. Przy stanie 10:6 Michał Winiarski, trener Niemców, poprosił o przerwę. Efekty przyszły szybko, jego zawodnicy doprowadzili do remisu 16:16. Polacy popełnili kilka błędów. Odzyskali jednak niewielką zaliczkę, gdy debiutujący w Lidze Narodów Sebastian Adamczyk zablokował mierzącego 211 cm Tobiasa Kricka. Bednorz pomógł zagrywką, Polska wygrała 25:21. Trener odpowiada reprezentantowi Polski. "Przykro mi, że był tak sfrustrowany" Niemiecki blok zatrzymał Wilfredo Leona. "Biało-Czerwoni" zmarnowali przewagę Niemcy w pierwszym secie postawili się wicemistrzom świata tylko przez chwilę. A przecież miesiąc temu, w meczach sparingowych w Katowicach i Sosnowcu, toczyli z Polską pięciosetowe boje. I nawet jeden z nich wygrali. Początek Ligi Narodów w ich wykonaniu jest jednak kiepski, wygrali tylko jeden z pięciu meczów. We wtorek przegrali 0:3 z Iranem. Na początku drugiej partii spotkania z Polakami dwa razy efektownie zablokowali ataki Wilfredo Leona, ale przyjmujący odpowiedział mocnymi zagrywkami. Polska wypracowała sobie pięć punktów przewagi, wciąż dobrze funkcjonował biało-czerwony blok. Ale Niemcy odrobili straty. Leon najpierw zaatakował w aut, potem popisał się asem serwisowym, ale też nie był w stanie przyjąć zagrywki Erika Rohrsa. Gdy rywale zablokowali jeszcze atak Adamczyka, doprowadzili do remisu 20:20. A kiedy jeszcze raz zatrzymali na siatce Leona, mieli piłkę setową. Od razu na punkt zamienił ją Ruben Schott - wygrali 25:22. Wilfredo Leon odpowiada zagrywką. Wysoka wygrana Polski Być może nieudana końcówka drugiej partii podziałała na Leona mobilizująco. Kolejnego seta rozpoczął bowiem od serii znakomitych zagrywek, a "Biało-Czerwoni" od prowadzenia 6:2. Do tego punkt serwisem zdobył Łomacz, w bloku świetnie pracowali Bednorz i Bartosz Kurek. Efektem było prowadzenie 13:4. Tak duża przewaga pozwoliła "Biało-Czerwonym" na spokojną grę. Drużyna lekko "zacięła się" jedynie po podwójnej zmianie, gdy na boisku pojawili się Jan Firlej i Bartłomiej Bołądź. Wygrana była jednak pewna - 25:14. Ostatni punkt efektownym blokiem zdobył Adamczyk. 24-letni środkowy wykorzystał szansę, którą otrzymał od Grbicia. Jego współpraca z Łomaczem, którego zna ze wspólnej gry w PGE Skry Bełchatów, układała się lepiej niż relacje rozgrywającego z Norbertem Huberem. Zapaść wicemistrzów świata w czwartym secie. Tie-break w meczu Polska - Niemcy Czwarty set rozpoczął się jednak od potężnego kryzysu polskiej drużyny. Wicemistrzowie świata popełniali mnóstwo błędów - i w ataku, i dotknięcia siatki. Wielkie problemy zagrywką sprawił im Johannes Tille. Niemcy odskoczyli aż na siedem punktów. Grbić, dotąd niewzruszony, nie wytrzymał i sięgnął po rezerwowych. Na boisku zameldowali się Bołądź oraz Tomasz Fornal, do rezerwy zeszli Bednorz i Kurek. Impuls do ataku dał dopiero kolejny rezerwowy Jakub Kochanowski. Przy jego zagrywkach polscy siatkarze doprowadzili do wyniku 12:16. W tym momencie pogoń za rywalami się jednak zatrzymała. Niemcy wygrali 25:17. Na piątą partię Grbić wrócił do wyjściowego składu wzmocnionego Kochanowskim. Dwa pierwsze punkty zdobył wracający na boisko Kurek, trzeciego zagrywką dołożył środkowy. Wicemistrzowie świata wydobyli się z dołka, w jaki wpadli w poprzednim secie. Utrzymywali przewagę, asem serwisowym powiększył ją Bednorz. Niemcy nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, Polacy pokazali w tym secie swoje zdecydowanie lepsze oblicze. Wynik na 15:10 ustalił Bednorz. Po pięciu spotkaniach w Lidze Narodów "Biało-Czerwoni" mają na koncie cztery zwycięstwa. Szansa na kolejne już w czwartek - rywalami będą Holendrzy. Niemcy zmierzą się natomiast z Serbią. Sprawdź terminarz Ligi Narodów siatkarzy Polska: Kurek, Adamczyk, Bednorz, Łomacz, Huber, Leon - Zatorski (libero) oraz Bołądź, Firlej, Fornal, Kochanowski Niemcy: Bohme, Krage, Reichert, Tille, Krick, Brand - Graven (libero) oraz Weber, Zimmermann, Schoft, Brehme, Rohrs, Kaliberda (libero) Nikola Grbić podjął kolejną decyzję. Złe wieści dla trzech siatkarzy