Developres Rzeszów nieoczekiwanie stracił punkt na Węgrzech, ŁKS Commercecon na inaugurację Ligi Mistrzyń wysoko przegrał z drużyną ze Stuttgartu. Również mistrzynie Polski po dwóch meczach nie mają na koncie kompletu punktów. Po dwóch pewnie wygranych partiach były blisko tego osiągnięcia, ale ostatecznie musiały ratować zwycięstwo w tie-breaku. Siatkarki Chemika od początku spotkania miały przewagę. Po raz pierwszy odskoczyły rywalkom na trzy punkty przy zagrywkach Lenki Oveckovej, która rozpoczęła mecz w roli rozgrywającej. Co prawda po kilku niedokładnościach polskiej drużyny rywalki wyrównały, ale inicjatywa wciąż była po stronie policzanek. Gdy blokiem błysnęła Jovana Brakocević-Canzian, Chemik wygrywał już 14:11. Od tej pory jego prowadzenie było już niezagrożone. Skutecznie w ataku grała Martyna Czyrniańska, która w końcówce sporo dołożyła też w polu zagrywki. Ostatni punkt mistrzynie Polski zdobyły blokiem, wygrały 25:17. Drugi set pod dyktando Chemika Police W Rumunii siatkarki z Polski musiały radzić sobie w dość niecodziennych warunkach. W hali było chłodno, kibice na trybunach siedzieli opatuleni w kurtki, a niektórzy mieli nawet na głowach czapki. Wydawało się więc, że policzanki nie zamierzają przedłużać meczu i drugą partię rozpoczęły w piorunującym stylu. Gospodynie miały duże problemy z przyjęciem, w ataku kłopoty przeżywała doświadczona Ana Bjelica, była zawodniczka Chemika. Mistrzynie Polski prowadziły już 10:1. Ten wynik najwyraźniej jednak nieco je rozluźnił, bo drużyna z Rumunii zaczęła szybko odrabiać straty. Trener Targoviste Giovanni Caprara szukał optymalnego składu i sporo zmieniał. W drugiej części seta nowa zawodniczka - Fabiola de Souza - pojawiła się też na rozegraniu policzanek. Z wygraną mistrzynie Polski nie miały kłopotów, skończyło się wynikiem 25:19. Problemy mistrzyń Polski. Rywalki lepsze w końcówkach Problemy policzanek zaczęły się na początku trzeciego seta. Nie najlepiej wyglądała współpraca Oveckovej z przyjmującymi, rumuński zespół prowadził trzema punktami. Przyjezdne odrobiły jednak straty przy zagrywkach Brakocević-Canzian. Punkt blokiem dołożyła też Iga Wasilewska. To nie był jeszcze koniec emocji, bo siatkarki z Polski miały problemy z przyjęciem. Trener Marek Mierzwiński po raz kolejny wprowadził na boisko Fabiolę, ale Rumunki wypracowały aż cztery punkty przewagi. W końcówce dobrze spisywała się zwłaszcza Jovana Mirosavljević, w atakach policzanek brakowało odwagi. Targoviste prowadziło już 23:17, mistrzynie Polski doprowadziły jednak jeszcze do gry na przewagi. Ostatecznie to gospodynie wygrały 26:24. Czwarta partia rozpoczęła się zgodnie ze scenariuszem znanym z dwóch pierwszych. Mistrzynie Polski prowadziły 6:2. Co prawda Rumunki nie pozwoliły im na zbudowanie dużej przewagi, ale dwa, trzy punkty zaliczki pozwalały na spokojną grę. W ataku znów dobrze spisywały się Czyrniańska i Brakocević-Canzian. W końcówce gospodynie odrobiły jednak straty i objęły nawet prowadzenie. Nie zaprzepaściły tej szansy - Chemik znów przegrał grę na przewagi 24:26. Liga Mistrzyń siatkarek. Chemik uratował zwycięstwo Rozpędzone gospodynie znakomicie rozpoczęły piątą partię. Policzanki miały duże problemy z przyjęciem, zespół z Rumunii prowadził już 7:3. Mierzwiński posłał na boisko Mairę Cipriano, która pomagała już w dwóch poprzednich partiach. Wejście Brazylijki pomogło zmniejszyć straty, ale tylko na chwilę. Znów zaczęła zawodzić gra w ataku, myliła się nawet Brakocević-Canzian. Mimo to mistrzynie Polski dość szczęśliwie doprowadziły do gry na przewagi. Obie drużyny miały w niej piłki meczowe. W końcu udało się ją wykorzystać przyjezdnym - decydujący punkt zdobyła Cipriano i policzanki wygrały 18:16. Kliknij i zobacz aktualne tabele fazy grupowej Ligi Mistrzyń! Rywalki Chemika i Targoviste mecz rozegrały już we wtorek. Eczacibasi Stambuł bez problemów pokonało 3:0 Maricę Płowdiw. Drużyna z Turcji z kompletem punktów prowadzi w grupie E. C.S.M. Targoviste - Grupa Azoty Chemik Police 2:3 (17:25, 19:25, 26:24, 26:24, 16:18) Targoviste: Bjelica, Ionescu, Matei, Robitaille, Todorowa, Buterez - Ciucu (libero) oraz Mirosavljević, Zadorojnai, Bozicević (libero), Calota, Orlandea Chemik: Brakocević-Canzian, Korneluk, Łukasik, Oveckova, Wasilewska, Czyrniańska - Stenzel (libero) oraz Sikorska, Fabiola, Cipriano