Po porażce przed własną publicznością 0:3 siatkarki z Rzeszowa potrzebowały do awansu wygranej za trzy punkty, a potem zwycięstwa w tzw. złotym secie. Rywalkom wystarczały dwa wygrane sety i Turczynki błyskawicznie rozstrzygnęły sprawę. Rzeszowianki rozpoczęły pierwszego seta od prowadzenia 3:1. Rywalki szybko jednak wyrównały, dał o sobie znać turecki blok. Anna Obiała popełniła błąd w ataku, kontratak wykorzystała Jordan Thompson i polski zespół przegrywał 8:12. Trener PGE Rysic Stephane Antiga poprosił o przerwę. Obiała wskoczyła do jego składu, bo grać nie mogła Weronika Centka. Rzeszowianki popełniały błędy w ataku, po zbiciu w aut Ann Kalandadze przewaga rywalek wzrosła do sześciu punktów. Antiga szybko poprosił o drugą przerwę, spędził ją na rozmowie z atakującą Gabrielą Orvosovą. Turecki zespół napędzały zagrywki Gabi, przy których gospodynie popisały się serią dziewięciu punktów z rzędu. Trener przyjezdnych szukał pomocy wśród rezerwowych. Wejście Weroniki Szlagowskiej nie było jednak udane. VakifBank wypunktował zespół z Rzeszowa i wygrał z olbrzymią przewagą - 25:12. Koniec panowania ZAKS-y w Europie. Prowadzenie 9:1 nic nie dało Liga Mistrzyń siatkarek. Pogoń PGE Rysic Rzeszów bez powodzenia Rzeszowski zespół wygrał w tym sezonie trzy mecze w Lidze Mistrzyń. Kluczowa była jednak porażka w fazie grupowej z Allianzem MTV Stuttgart. To przez nią PGE Rysice wylądowały dopiero na trzecim miejscu w grupie D i w barażu o ćwierćfinał trafiły na obrończynie tytułu ze Stambułu. W pierwszym meczu obu drużyn, przed tygodniem w Rzeszowie, po secie przegranym 12:25 Rysice były blisko zwycięstwa w kolejnej partii. Drugiego seta czwartkowego starcia też rozpoczęły nieźle, to one prowadziły. Straciły minimalną przewagę po nieudanym ataku Amandy Coneo. Wystarczyła słabsza chwila, a gospodynie już prowadziły 10:5. W rzeszowskiej drużynie nie było już wtedy reprezentacyjnej rozgrywającej Katarzyny Wenerskiej, którą zastąpiła Gabriela Makarowska-Kulej. Znakomicie funkcjonował turecki blok. Już w połowie seta Antiga wykorzystał drugi czas na żądanie. Jego siatkarki miały problemy z przyjęciem i nie były w stanie nawiązać walki z rywalkami. Przewaga VakifBanku rosła w zastraszającym tempie, sięgnęła dziewięciu punktów. W końcu jednak i Turczynki na chwilę się zacięły. Rzeszowianki nabrały wiatru w żagle. Świetnie serwowała Makarowska-Kulej, pokazał się rzeszowski blok, i gospodynie prowadziły już tylko 16:15. Ich trener Giovanni Guidetti zmienił rozgrywającą, a VakifBank wygrał cztery kolejne akcje. Świetnie grała Alexandra Frantti, jej drużyna wygrała 25:18. Po ostatniej akcji tego seta wszystko było już jasne, Turczynki zapewniły sobie awans do ćwierćfinału. Osiągnęły cel w 43 minuty. PGE Rysice Rzeszów zmarnowały olbrzymią przewagę. Nie ugrały nawet seta Na trzecią partię VakifBank wyszedł więc już w mocno rezerwowym składzie. W drużynie z Rzeszowa na boisku pozostała zaś rezerwowa rozgrywająca, a także druga libero Magda Kubas. Przy zagrywkach Kalandadze Rysice zaczęły budować przewagę. Prowadziły już 13:5, w końcu skutecznie grała Orvosova. Przy stanie 16:7 dla przyjezdnych na boisko wróciła Gabi. Z Brazylijką na boisku gospodynie rzuciły się w pogoń za rywalkami. Skuteczna w ataku była Bianka Busa, przewaga Rysic zaczęła topnieć. Po nieudanym ataku Kalandadze był remis 19:19. Gabi pomogła w bloku i Turczynki objęły przewagę. Wygrały 25:23 i zakończyły spotkanie w trzech setach. W ćwierćfinale Ligi Mistrzyń VakifBank będzie mieć trudnego przeciwnika. Na Turczynki czeka Prosecco Doc Imoco Conegliano, gdzie kapitanem jest Joanna Wołosz. W grze pozostała jeszcze jedna polska drużyna. ŁKS Commercecon zagra z Vero Volley Milano. Błyskawiczny awans w pucharach. Siatkarki z Łodzi już w półfinale VakifBank: Thompson, Gunes, Gabi, Ozbay, Ogbogu, Frantti - Aykac (libero) oraz Van Aalen, Busa, Karutasu, Cebecioglu, Akbay PGE Rysice: Orvosova, Jurczyk, Kalandadze, Wenerska, Obiała, Coneo - Szczygłowska (libero) oraz Szlagowska, Makarowska-Kulej, Kowalska, Kubas (libero) Złe wieści dla Magdaleny Stysiak. Co zrobi Stefano Lavarini?