PGE Rysice do środy w tym sezonie Ligi Mistrzyń przegrały tylko z Prosecco Doc Imoco Conegliano, które rozstawia grupowych rywali po kątach. Wygrana w Niemczech mogła zapewnić rzeszowiankom co najmniej grę w barażach o ćwierćfinał. Porażka sprawia, że ich sytuacja w tabeli stała się dużo trudniejsza - wciąż grozi im odpadnięcie z rozgrywek. Początek spotkania był wyrównany, ale na dwa punkty odskoczyły Niemki. Siatkarki z Rzeszowa wyrównały, gdy w końcu udało im się "złapać" rywalki blokiem. Od początku dobrze w ataku spisywała się środkowa Weronika Centka, do której często zagrywała piłki Katarzyna Wenerska. Po dobrej serii przyjezdnych PGE Rysice prowadziły już 16:12. Później jednak nie ustrzegły się błędów, przewaga spadła do punktu. Przed ostatnimi piłkami partii znów przypomniał jednak o sobie rzeszowski blok. Najpierw punkt zdobyła nim Magdalena Jurczyk, potem Gabriela Orvosova. PGE Rysice prowadziły już 22:17. Ostatecznie wygrały 25:21. Katastrofa polskiej drużyny w Lidze Mistrzów. Jest w fatalnej sytuacji Rzeszowianki najpierw odrobiły straty, później pogoń się nie udała Pierwszy mecz obu drużyn był wyrównany, ale rzeszowianki po tie-breaku wygrały 3:2. Na początku drugiej partii wyjazdowego spotkania musiały jednak odrabiać straty. Kiedy Maria Segura wykończyła kontratak, przewaga drużyny ze Stuttgartu sięgnęła czterech punktów. Wydawało się, że siatkarki z Polski przetrzymały trudny fragment, bo po chwili rywalki zaczęły mylić się w ataku. Ale w połowie seta znów przegrywały wysoko, 9:13. Wówczas jednak rzeszowianki wygrały siedem akcji z rzędu. Dobrze zagrywała Jurczyk, przy siatce dominowały Centka i Orvosova. W końcu ataki na lewym skrzydle zaczęła też kończyć Amanda Coneo. Kolumbijka dodała do tego punkt zagrywką i PGE Rysice prowadziły 20:16. Po chwili punkt blokiem zdobyła jeszcze Wenerska. Druga część partii przebiegała pod dyktando przyjezdnych, które wygrały 25:20. W trzeciej partii rzeszowianki ponownie musiały odrabiać straty. Trener Stephane Antiga przy stanie 6:9 poprosił o przerwę, ale Niemki nadal były na prowadzeniu. Kiedy Segura popisała się asem serwisowym, PGE Rysice przegrywały już 10:14. Kolejna przemowa Antigi również nie pomogła, zmienił więc rozgrywającą: Wenerską zastąpiła Gabriela Makarowska-Kulej. W końcówce szansę dostała jeszcze Weronika Szlagowska, ale strat nie udało się odrobić - polskie siatkarki przegrały 19:25. Liga Mistrzyń siatkarek. Gra PGE Rysic Rzeszów się posypała Początek czwartej partii to ofensywa Niemek, przy której jednak pojawiały się błędy. A to atak w aut, a to dotknięcie siatki - dzięki temu rzeszowianki cały czas utrzymywały się blisko. Ale po chwili i tak musiały odrabiać cztery punkty straty, a Antiga był coraz bardziej podenerwowany. Jego siatkarki miały coraz większe problemy w ataku - na skrzydle na wysokim poziomie grała jedynie Kalandadze. Różnica między obiema drużynami była coraz większa. Rzeszowianki łatwo i szybko przegrywały akcje, korzyści przestała im przynosić zagrywka. Skończyło się wysoką porażką 14:25. Siłą napędową w ataku gospodyń była Krystal Rivers, co pokazała również na początku tie-breaka. Jej zespół od razu odskoczył na dwa punkty. Z czasem ta przewaga tylko rosła, bo rzeszowianki nadal grały bardzo słabo. Pojawiały się nieporozumienia, nie pomagały przerwy na żądanie Antigi. Straty sięgnęły pięciu punktów. Skończyło się porażką 9:15. Na kolejkę przed końcem fazy grupowej rzeszowianki mają trzy punkty przewagi nad rywalkami z Niemiec. W czwartek Prosecco Doc Imoco Conegliano zagra z Asterixem Avo Beveren. Jeśli nie będzie sensacji i Włoszki wygrają, zapewnią sobie pierwsze miejsce w grupie. Ostatni mecz Conegliano rozegra z PGE Rysicami. Awans do ćwierćfinału wywalczą zwycięzcy grup, zespoły z drugich miejsc i najlepsza ekipa z trzeciego zagrają w barażach o ósemkę. Sprawdź tabele fazy grupowej siatkarskiej Ligi Mistrzyń