Polska gwiazda zaimponowała w Lidze Mistrzyń. Siatkarski nokaut na koniec
Magdalena Stysiak od kilku dobrych miesięcy nie może przedrzeć się do wyjściowego składu Fenerbahce Stambuł po tym, gdy do klubu ponownie dołączyła Melissa Vargas. Polka dostała w końcu szansę od trenera na inaugurację Ligi Mistrzyń. Gwiazda kadry Stefano Lavariniego wykorzystała ją w najlepszy możliwy sposób, prowadząc swój zespół do pewnej wygranej 3:0. Szkoda tylko, że po drugiej stronie siatki stały całkowicie bezradne przedstawicielki Grot Budowlanych Łódź.
Klubowy sezon siatkarski rozkręcił się już na dobre. Najlepszym na to dowodem jest początek rozgrywek Ligi Mistrzów, które na początku listopada wystartowały w damskim wydaniu. We wtorkowy wieczór między innymi Developres Rzeszów rozegrał domowy pojedynek z Martisa Plovdiv. I o ile tutaj polski zespół był zdecydowanym faworytem, o tyle w roli zdecydowanego underdoga do Turcji wybrały się zawodniczki Grot Budowlanych Łódź. Ekipa z centralnej części kraju mierzyła się z Fenerbahce Stambuł.
"Sezon rozpoczynamy w Lidze Mistrzów na własnym boisku. Chcemy sprezentować naszym kibicom zwycięstwo, które dobrze odzwierciedli nasze wymagające przygotowania do starcia z najbliższymi rywalkami. Mam nadzieję, że dobrze zaczniemy i dobrze zakończymy" - mówiła pełna nadziei na końcowy sukces przedstawicielka gospodarzy, Eda Erdem, na łamach oficjalnego profilu europejskiej federacji w serwisie X. Turczynka wraz z koleżankami spełniła obietnicę na boisku.
Potyczka zakończyła się pewnym triumfem 3:0 miejscowej drużyny. Podopieczne Marco Fenoglio dominowały od pierwszej do ostatniej piłki. W pierwszym secie pozwoliły łodziankom jedynie na zdobycie dziewiętnastu punktów. Zaledwie "oczko" więcej znalazło się na koncie przyjezdnych w drugiej partii. Nokaut obejrzeliśmy w trzecim i zarazem ostatnim secie, dzięki czemu Fenerbahce w wymarzonym stylu zainaugurowało kampanię 2024/25.
Magdalena Stysiak klasą dla samej siebie. Polka na inaugurację Ligi Mistrzyń
Polscy kibice nie mogą być jednak zupełnie smutni. W końcu na dłuższym dystansie zagrała Magdalena Stysiak. Nasza rodaczka ugrzęzła w kwadracie dla rezerwowych, gdy do Stambułu wróciła Melissa Vargas. Gwiazda drużyny w środowy wieczór odpoczywała, dzięki czemu swój popis dała licznie zgromadzonej publiczności jedna z liderek kadry Stefano Lavariniego. 23-latka z Wielunia atakowała na znakomitej 68-procentowej skuteczności i zgromadziła okazałą liczbę osiemnastu punktów. Żadna z jej koleżanek nawet nie zbliżyła się do tego wyniku.
Oby podobne sceny z udziałem Magdaleny Stysiak miały miejsce jeszcze nie raz w tych elitarnych rozgrywkach. Kolejne spotkanie w Lidze Mistrzyń Fenerbahce rozegra dokładnie 13 listopada o godzinie 18:30 z węgierskim Vasas. Łodzianki dzień wcześniej udadzą się w delegację do Nantes.