To było starcie dwóch niepokonanych drużyn w grupie D. Po dwóch setach zanosiło się na pogrom rzeszowianek, ale później PGE Rysice zerwały się do walki. Niewiele brakowało, by doprowadziły do tie-breaka. Trener mistrzyń Włoch Daniele Santarelli przed meczem zapowiadał, że nie będzie ryzykować zdrowiem zawodniczek. Dlatego w szóstce zabrakło Kathryn Plummer, ale również Joanny Wołosz. Rozgrywająca i kapitan reprezentacji Polski zmaga się z kontuzją stopy i rozpoczęła spotkanie w rezerwie. To jej zespół lepiej otworzył jednak spotkanie i był punkt, dwa przed gospodyniami. Nie do zatrzymania była zwłaszcza atakująca Conegliano Isabelle Haak. Rzeszowianki goniły rywalki, ale nieskutecznie. Ich trener Stephane Antiga przy stanie 11:14 poprosił o przerwę i zwracał uwagę na poprawę przyjęcia. W jego drużynie dobrze spisywała się Amanda Coneo, ale to było za mało na utytułowane rywalki. W końcówce duże problemy sprawiła im Khalia Lanier, przyjezdne wygrały wysoko - 25:15. Potężne lanie w europejskich pucharach. Rewelacja polskiej ligi poległa Problemy PGE Rysic Rzeszów. Katarzyna Wenerska musiała opuścić boisko Conegliano znakomicie rozpoczęło sezon na krajowym podwórku. Zdobyły Superpuchar Włoch, w Serie A prowadzą bez straty punktu. W dwóch pierwszych kolejkach Ligi Mistrzyń przegrały tylko jednego seta. PGE Rysice zajmują trzecie miejsce w Tauron Lidze, ale w pucharach też mają na koncie dwa zwycięstwa. Tyle że do tej pory mierzyły się ze słabszymi zespołami niż Włoszki. W drugim secie rywalki znów szybko zaczęły budować przewagę. A jakby problemów gospodyń było mało, urazu nabawiła się podstawowa rozgrywająca Katarzyna Wenerska. Musiała opuścić boisko, zastąpiła ją Gabriela Makarowska-Kulej. Na boisku pojawiła się też Weronika Szlagowska, ale efektów nie było. Rywalki znakomicie radziły sobie w obronie, gdzie szalała libero Monica De Gennaro. Co prawda w końcówce rzeszowianki zaczęły punktować blokiem - grę rywalek dobrze "czytała" Anna Obiała - ale to tylko nieco przypudrowało słabego seta. Bardzo widoczna była przepaść w ataku. Ponownie skończyło się wygraną Conegliano 25:15. Joanna Wołosz na ratunek. PGE Rysice blisko niespodzianki Początek trzeciej partii wreszcie był nieco lepszy dla gospodyń. Na boisku pojawiła się Weronika Centka, która w końcu zdobyła dla rzeszowianek punkt zagrywką. Środkowa czujnie spisała się przy siatce, kontratak wykończyła Coneo i PGE Rysice prowadziły 14:11. Santarelli poprosił o przerwę, ale trwała znakomita seria gospodyń, które powiększały przewagę. W końcu trener Conegliano wezwał na boisko Wołosz, ale seta już nie uratował. Rozpędzone gospodynie świetnie dyrygowane przez Makarowską-Kulej wygrały 25:17 Kapitan polskiej kadry czwartego seta rozpoczęła w rezerwie. A rzeszowianki kontynuowały dobrą grę. Na początku napędzały ją dobre zagrywki Ann Kalandadze. Jej zespół odskoczył na cztery punkty. Rywalki zaczęły jednak błyskawicznie odrabiać straty i doprowadziły do remisu 9:9. W połowie seta gospodynie znów uciekły na cztery punkty. Wtedy Santarelli jeszcze raz posłał w bój Wołosz i przyjezdne zaczęły odrabiać straty. Kiedy Coneo nadziała się na blok rywalek, na tablicy wyników pojawił się remis 19:19. Partię rozstrzygnęła gra na przewagi. Gospodynie obroniły trzy piłki meczowe, ale przy czwartej skapitulowały. Włoszki wygrały 28:26. Conegliano z kompletem punktów przewodzi w grupie D. PGE Rysice są na drugim miejscu, ale tracą do rywalek już cztery punkty. Za nimi plasują się siatkarki Allianz MTV Stuttgart, które we wtorek pokonały Asterix Avo Beveren. Polski zespół był pod ścianą w Lidze Mistrzów. Ale to rywale byli oszołomieni PGE Rysice: Orvosova, Jurczyk, Kalandadze, Wenerska, Obiała, Coneo - Szczygłowska (libero) oraz Kowalska, Makarowska-Kulej, Szlagowska, Centka, Kubas, De Paula Prosecco Doc Imoco: Haak, Fahr, Lanier, Bugg, De Kruijf, Robinson-Cook - De Gennaro (libero) oraz Squarcini, Bardaro, Gennari, Lubian