Joanna Wołosz to zdecydowanie najbardziej utytułowana polska siatkarka ostatnich lat. W tym sezonie ponownie prezentowała się kapitalnie i wieńczy sezon w najlepszy możliwy sposób. Na zgrupowanie reprezentacji Polski przyjedzie poczwórnie ozłocona, z drugim w karierze zwycięstwem w Lidze Mistrzyń. Jej Prosecco Doc Imoco Conegliano odzyskało tytuł, który wcześniej zdobyło w 2021 r. Już początek finału przebiegał pod dyktando mistrzyń Włoch. Conegliano rozpoczęło od prowadzenia 5:1. Świetnie w ataku spisywała się Isabelle Haak, choć Wołosz, kiedy tylko się dało, szukała kombinacyjnej gry. Przewaga trzech, czterech punktów się utrzymywała, a z czasem wzrosła - Conegliano wygrywało już 14:8. Po drugiej stronie w kratkę grała Paola Egonu, największa gwiazda drużyny z Mediolanu. A to zdobyła punkt zagrywką, a to zaatakowała w aut. Drużyna Wołosz nie dała się już dogonić i rozbiła rywalki. W końcówce zagrywką błysnęła jeszcze rezerwowa Marina Lubian. Conegliano wygrało 25:14. Wielki rewanż w lidze siatkarek. Łzy szczęścia, wracają na podium po latach Vero Volley Milano odpowiada, ale Joanna Wołosz znów ze sposobem na rywalki Turcy chcieli zorganizować Superfinały Ligi Mistrzów i Ligi Mistrzyń, by obejrzeć triumf własnego zespołu na swojej ziemi. Dwie ostatnie edycje wśród siatkarek wygrywał w końcu VakifBank Stambuł, przed rokiem ogrywając w finale inny klub znad Bosforu - Eczacibasi. Tym razem jednak tureckie drużyny przepadły w półfinałach, gdzie przegrało Eczacibasi oraz prowadzone przez Stefano Lavariniego Fenerbahce Stambuł. Wobec tego najbardziej "tureckim" akcentem w trakcie finału był Daniele Santarelli. Włoch, który prowadzi Conegliano, jest bowiem również selekcjonerem reprezentacji Turcji - przed rokiem zdobył z nią mistrzostwo Europy i złoto Ligi Narodów. W drugim secie niedzielnego spotkania jego drużyna miała jednak problemy. Tym razem od początku prowadziły rywalki. Coraz więcej dobrego na boisku robiła Egonu, Vero Volley prowadziło 11:7. A przewagę drużyny jeszcze powiększyła znakomita seria zagrywek wprowadzonej z rezerwy Adhuoljok Malual. W końcówce gra się nieco wyrównała, ale ekipa z Mediolanu zdołała wygrać 25:23. Conegliano odzyskało jednak kontrolę nad meczem w trzeciej partii. Tym razem to ta drużyna zbudowała sobie przewagę. Wołosz kilka razy zupełnie zaskoczyła rywalki, jej zespół osiągnął przewagę siedmiu punktów. W trzecim secie kapitalnie wyglądała szczególnie współpraca Polki ze środkową Sarą Fahr. Skończyło się wyraźną wygraną 25:19, po trzech setach już 17 zdobytych punktów miała na koncie Haak. Liga Mistrzyń siatkarek. Joanna Wołosz znów triumfuje Conegliano było już o krok od triumfu. Podstawione pod ścianą siatkarki z Mediolanu próbowały jednak budować przewagę. Prowadziły 10:8, zdobywały punkty blokiem. Z czasem ich przewaga jeszcze wzrosła, prowadziły 16:13. Zawodniczki Conegliano seryjnie popełniały błędy w polu zagrywki, ale pomagały sobie blokiem. Przed końcówką udało im się zmniejszyć straty do punktu, kiedy tym elementem zapunktowała Wołosz. Tyle że znów świetne wejście na zagrywkę zaliczyła Malual i to Vero Volley mogło cieszyć się ze zwycięstwa 25:19. O losach Ligi Mistrzyń przesądził więc tie-break. Po asie serwisowym Wołosz Conegliano rozpoczęło od prowadzenia 3:1. Kiedy jednak w bloku popisała się Miriam Sylla, był remis 5:5. Drużyna z Mediolanu świetnie prezentowała się w obronie, ale przy zmianie stron 8:6 prowadziło Conegliano. Do tego mistrzynie Włoch wygrały dwie kolejne akcje. Egonu i spółka nie były już w stanie odrobić strat. Conegliano wygrało 15:9. Siatkarki Imoco mogły rozpocząć świętowanie. Dla Wołosz i jej koleżanek to czwarte trofeum w tym sezonie po Superpucharze Włoch, Pucharze Włoch i mistrzostwie w Serie A. Prosecco Doc Imoco Conrgliano: Haak, de Kruijf, Plummer, Wołosz, Fahr, Robinson-Cook - De Gennaro (libero) oraz Lubian, Gennari, Lanier, Bardaro, Bugg Allianz Vero Volley Milano: Egonu, Rettke, Daalderop, Orro, Folie, Sylla - Castillo (libero) oraz Cazaute, Malual, Bajema, Pusić (libero), Candi, Heyrman