Jastrzębski Węgiel przed rokiem przegrał finał siatkarskiej Ligi Mistrzów z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, a szansę na powetowanie sobie tej porażki otrzymał w tegorocznej edycji. Podopieczni Marcelo Mendeza w starciu rozgrywanym w tureckiej Antalyi byli jedynie tłem dla świetnie dysponowanych siatkarzy Itasu Trentino. Włoska drużyna wygrała 3:0 i sięgnęła po prestiżowe trofeum. Mecz na żywo obserwował prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Sebastian Świderski, który zwrócił uwagę na przygotowanie taktyczne obu zespołów. Jak wskazał, Itas w tym elemencie górował nad drużyną, która niedawno po raz drugi z rzędu triumfowała w PlusLidze. "To było widać po ich ustawieniu w obronie. Podbijali bardzo dużo trudnych piłek. Również kiwki, które próbowaliśmy robić, nie wchodziły. Wszystko było asekurowane" - wyliczał szef związku. Tomasz Fornal po porażce Jastrzębskiego Węgla: Byliśmy słabszą drużyną W polskiej ekipie wyróżniał się Tomasz Fornal, który zdobył 19 punktów. Przyjmujący po spotkaniu przed kamerą Polsatu Sport analizował przebieg spotkania i wprost przyznał, że jego drużyna od początku chciała być agresywna i "złapać swój rytm", ale rywale zaczęli zyskiwać przewagę punktową. Jak zauważył reprezentant Polski, Jastrzębski Węgiel miał problem z zagrywką - momentami podopieczni Mendeza serwowali bardzo dobrze, ale później znowu popełniali błędy. Z kolei włoski zespół świetnie grał skrzydłami. "Tutaj trzeba zagrywać na takim poziomie, żeby odrzucić przeciwnika od siatki. Mamy dużo zmian na przyszły rok. Mam nadzieję, że zrobimy wszystko, żeby jeszcze raz zagościć w finale i go w końcu wygrać. Szkoda, że tym razem się nie udało" - powiedział. Żenujący obrazek po finale Ligi Mistrzów. Legenda siatkówki upokorzona