Po losowaniu wszystko wskazywało na to, że właśnie zespoły z Polski i Turcji będą walczyć o pierwsze miejsce w grupie. U siebie zawiercianie ograli Halkbank, ale stracili punkty z Berlin Recycling Volleys. Do Turcji przyjechali jednak jako lider grupy, z punktem przewagi nad rywalami. Porażka oznacza jednak, że to siatkarze z Turcji przed ostatnią kolejką będą mieli we własnych rękach losy pierwszego miejsca w grupie. A tylko ta pozycja gwarantuje bezpośredni awans do ćwierćfinału. Najważniejszą informacją dla trenera Aluronu Michała Winiarskiego przed środowym meczem był powrót do gry Urosa Kovacevicia. Lider zawiercian w ostatnim meczu PlusLigi z Jastrzębskim Węglem musiał opuścić boisko z powodu problemów z plecami. Na Ligę Mistrzów był jednak gotowy i pomógł drużynie w efektownym zwycięstwie w pierwszym secie spotkania w Ankarze. Polski zespół od początku świetnie prezentował się w ofensywie. Pierwszego seta skończył z rewelacyjną skutecznością w ataku - powyżej 80 procent. Nie do zatrzymania byli zwłaszcza Kovacević i Dawid Konarski. Do tego w polu serwisowym szalał Bartosz Kwolek, który dołożył do dorobku drużyny aż trzy punkty zagrywką. Zawiercianie prowadzili nawet siedmioma punktami, ostatecznie wygrali 25:21. Wielkie emocje w trzecim secie. Siatkarze z Zawiercia nie dali się sprowokować W drugim secie gospodarze postawili wiceliderowi PlusLigi zdecydowanie trudniejsze warunki. Już w pierwszych minutach odskoczyli na cztery punkty. Później gra się wyrównała, ale to siatkarze z Turcji utrzymywali jeden, dwa punkty przewagi. Problemem zawiercian było przyjęcie, przez co rozgrywający Miguel Tavares miał problemy ze zgubieniem bloku rywali. Nie zawsze piłki były też dokładne, Kwolek musiał ratować się przebiciami oburącz. Liderem Halkbanku w ataku był Yimit Gulmezoglu, który zdobył więcej punktów od Nimira Abdel-Aziza, atakującego drużyny. Mimo to zawiercianie byli blisko dogonienia rywali. Obronili pierwszą piłkę setową, przy drugiej nie dali już rady. Zespół z Turcji wygrał 25:23 i doprowadził do remisu. Wyrównana walka trwała również w trzeciej partii. Na boisku było sporo kontrowersji, mnożyły się prośby o challenge, a sędziowie dość wolno interpretowali powtórki wideo. W połowie seta po niezwykle długiej przerwie pod siatką rozpętały się gorące dyskusje, nie brakowało zaczepek z obu stron. W efekcie set trwał aż 37 minut. Z tego nerwowego fragmentu meczu obronną ręką wyszli zawiercianie. To oni przed końcówką wypracowali sobie trzypunktową przewagę. Gdy w trudnej sytuacji punkt zdobył Kovacević, Aluron prowadził 21:18. Tavares w końcówce postawił w ataku właśnie na Serba. Przy pierwszej piłce setowej dla gości Halkbank wybronił się dzięki asowi serwisowemu Nimira, ale po chwili Holender trafił w siatkę i zawiercianie wygrali 25:23. Liga Mistrzów. Długie sety i czerwona kartka Dananiego Porażka w trzecim secie nie ostudziła zapędów gospodarzy. W kolejnym bezwzględnie wykorzystywali okazje w kontratakach i objęli prowadzenie 8:5. Utrzymywali tę przewagę, świetnym wejściem pomógł drużynie Emre Tayaz - poprawił blok, dodał też coś od siebie w ataku. Zawiercianie zaczęli odrabiać straty przed końcówką. Blokiem na środku siatki popisał się Miłosz Zniszczoł i z przewagi Halkbanku został tylko punkt. Wciąż w roli głównej byli sędziowie - po niektórych ich decyzjach Winiarski aż łapał się za głowę. Przy stanie 19:18 dla gospodarzy prośba o challenge znów spowodowała kilkuminutową przerwę. Ostatecznie sędziowie nie przyznali za tę akcję punktu. W końcówce goście mieli problemy ze skutecznością na lewym skrzydle, Halkbank wygrał 25:23 - tym razem partia trwała aż 42 minuty. Już nikt nie dogoni mistrzów Polski. Rywale rozbici w Lidze Mistrzów! Decydującego seta lepiej rozpoczęli zawiercianie. Bez zarzutu w ataku spisywał się Konarski, jego zespół zyskał dwupunktową przewagę. Zagrywką zniwelował ją Nimir, a pomyłki sędziowskie znów zaogniły sytuację na boisku. Czerwoną kartkę obejrzał Santiago Danani, libero gości. To oznaczało dodatkowy punkt dla Halkbanku. Po chwili gospodarze prowadzili 9:7. Po ich stronie świetnie atakował Nicolas Bruno, ale Aluron doprowadził do remisu 12:12. Gdy jednak kontratak wykończył Konarski, to zawiercianie mieli piłki meczowe. Mimo że siatkarze niemal słaniali się na nogach, spotkanie rozstrzygnęła długa gra na przewagi. Siatkarze z Polski nie wykorzystali szansy, a drużyna z Turcji załatwiła sprawę już przy pierwszej okazji, wygrywając 19:17. Sprawdź aktualne tabele fazy grupowej Ligi Mistrzów! Przed ostatnią kolejką zawiercianie stracili pozycję lidera w grupie B. W ostatniej serii gier czeka ich wyjazd do Berlina. Halkbank zagra u siebie z Hebarem Pazardżik. Ewentualne drugie miejsce w grupie da Aluronowi szansę na walkę o miejsce w czołowej ósemce LM w dodatkowej fazie play-off. Halkbank Ankara - Aluron CMC Warta Zawiercie 3:2 (21:25, 25:23, 23:25, 25:23, 19:17) Halkbank: Abdel-Aziz, Ulu, Gulmezoglu, Ma'a, Matic, Bruno - Done (libero) oraz Ivgen (libero), Eksi, Dogruluk, Tayaz Aluron: Konarski, Szalacha, Kwolek, Tavares, Zniszczoł, Kovacević - Danani (libero) oraz Łaba, Dulski, Kozłowski