Jastrzębski Węgiel awansu do czołowej ósemki Ligi Mistrzów był już niemal pewny przed środowym spotkaniem. W ostatnim spotkaniu fazy grupowej trzeba było tylko postawić kropkę nad "i", z czym drużyna prowadzona przez Marcelo Mendeza nie miała problemów. Jastrzębianie przystąpili do spotkania bez Jurija Gladyra, zastępował go Moustapha M'Baye. Mimo to szybko zdobyli pierwszy punkt blokiem. Kiedy Norbert Huber dodał asa serwisowego, mistrzowie Polski prowadzili 7:3. Zagrywka była ich groźną bronią, bo po chwili punkt w ten sposób zdobył Jean Patry, bohater weekendowego meczu z PSG Stalą Nysa. A potem jeszcze to samo zrobił Rafał Szymura. Jastrzębianie nie rozluźnili się ani na moment. Kiedy Patry pojawił się po raz kolejny w polu serwisowym, drużyna prowadziła już 18:11. Decydujące piłki wygrała przy zagrywkach Hubera. Atakiem z drugiej linii popisał się Tomasz Fornal, potem błąd popełnili goście. Skończyło się wysoką wygraną 25:17. Wielka gwiazda opuści polską ligę? Negocjacje z klubem upadły, jest nowy przeciek Jastrzębski Węgiel dominuje w meczu z Niemcami. Siatkarskie fajerwerki Hubera i Toniuttiego Siatkarze Jastrzębskiego Węgla wyszli na spotkanie z niemieckim zespołem w pełni skoncentrowani, czego być może zabrakło im przed tygodniem na Wyspach Kanaryjskich. Wówczas niespodziewanie przegrali 1:3 z Guaguas Las Palmas, otwierając rywalom teoretyczne szanse nawet na pierwsze miejsce w grupie D. W drugiej partii środowego spotkania jastrzębianie zaczęli budować przewagę przy zagrywkach Szymury. Kiedy M'Baye zablokował atak Matthew Knigge, prowadzili już 10:4. Gospodarze byli dla siatkarzy z Niemiec zbyt szybcy, do tego świetnie czytali pomysły rywali w ofensywie. Sami pozwalali sobie na coraz więcej. Zachwycić mogła akcja Benjamina Toniuttiego z Huberem, gdy w jednym z kontrataków Francuz zdecydował się rozegrać piłkę na środek sposobem dolnym. Rywale byli zdezorientowani, nie było mowy o bloku. Tym razem mistrzowie Polski wygrali jeszcze wyżej niż w pierwszym secie - 25:16. Liga Mistrzów. Jastrzębski Węgiel pieczętuje awans do ćwierćfinału Na początku trzeciego seta do głosu w końcu doszli goście. Erik Rohrs popisał się asem serwisowym i jego zespół miał trzy punkty przewagi. Zagrywki Hubera, obrona Fornala i atak M'Baye wystarczyły jednak, by jastrzębianie odrobili starty i objęli prowadzenie 6:5. Niemcy uwijali się w obronie, gospodarze musieli więc nieco się napocić. Punkt zagrywką zdobył jednak Fornal, w bloku pomógł Szymura i faworyt prowadził 15:11. W końcówce ciekawe akcje pokazał jeszcze Mendez, dobrymi serwisami po wejściu z ławki odznaczył się Mateusz Jóźwik. Wygraną 25:19 przypieczętował blok jastrzębian. Jastrzębski Węgiel kończy fazę grupową z pięcioma zwycięstwami. Na drugim miejscu finiszuje Guaguas. Trzeci w tabeli Luneburg żegna się z Ligą Mistrzów. Kapitan kadry skarciła polską drużynę w LM. Niespodziewana pomoc z Ukrainy Jastrzębski Węgiel: Patry, Huber, Fornal, Toniutti, M'Baye, Szymura - Popiwczak (libero) oraz Sclater, Skruders, Jóźwik SVG Luneburg: Bohme, Knigge, Elgert, Kunstmann, Rohrs, Elser - Worsley (libero) oraz Ketrzynski, Gerken, Mohwinkel