Obrońcy tytułu z dwóch poprzednich sezonów byli zdecydowanym faworytem spotkania z wicemistrzem Belgii. I to mimo ostatnich występów, w których przeplatają dobre i słabsze mecze - w niedzielę pokonali w PlusLidze Barkom Każany Lwów dopiero po tie-breaku. Na europejskiej arenie ZAKSA wykonała zadanie i wygrała w trzech setach. Pierwszy set był dla mistrzów Polski szybki, łatwy i przyjemny. Błyskawicznie objęli prowadzenie 6:2, a przewaga równie szybko rosła. Gdy skutecznym zbiciem w kontrataku popisał się ich środkowy Twan Wiltenburg, różnica wzrosła do ośmiu punktów. W drugiej części seta kędzierzynianom udało się spokojnie utrzymać przewagę, choć rywale parę razy zatrzymali ich ataki blokiem. Długą szansę gry od trenera dostali rezerwowi, Przemysław Stępień i Bartłomiej Kluth. ZAKSA wygrała 25:17. Trudne chwile w drugim secie opanowane. Aleksander Śliwka pomógł zagrywką Przed tygodniem, na inaugurację Ligi Mistrzów, kędzierzynianie we własnej hali pokonali 3:1 z CEZ Karlovarsko. Zaczęli więc od kompletu punktów, ale Czesi zagrali solidnie i byli blisko doprowadzenia do tie-breaka. W Belgii ZAKSA wpadła w kłopoty w drugim secie. Rywale wyraźnie złapali wiatr w żagle, kędzierzynianie przegrywali 9:12. Trener Tuomas Sammelvuo najpierw poprosił o przerwę, a potem zdecydował się na zmianę - zastąpił Wojciecha Żalińskiego Adrianem Staszewskim. To była tylko słabsza chwila, mistrzowie Polski szybko wyrównali. A po kilku minutach wyrównanej gry znów objęli bezpieczniejsze, trzypunktowe prowadzenie. Zapewnił je as serwisowy w wykonaniu Aleksandra Śliwki. Seta wygranego 25:22 atakiem z prawego skrzydła zakończył Łukasz Kaczmarek. Liga Mistrzów siatkarzy. Błędy sędziowskie nie przeszkodziły ZAKS-ie Zespół z Menen w poprzednim sezonie zdobył srebrny medal ligi belgijskiej, ale w tym radzi sobie słabo. W ligowej tabeli zajmuje przedostatnie miejsce, wygrał dotąd tylko raz. Na inaugurację Ligi Mistrzów przegrał 0:3 z Itasem Trentino. Na początku trzeciego seta belgijska drużyna prowadziła jednak 6:4. Spora w tym "zasługa" błędnego odczytania przez arbiter challenge'u po bloku kędzierzynian. Goście protestowali, ale skończyło się żółtą kartką dla Marcina Janusza. Nerwy było jednak widać również w grze mistrzów Polski. Często blokiem zatrzymywał ich Jelle Sinnesael. Po stronie ZAKS-y było trochę chaosu, siatkarze z Polski popełniali też sporo błędów w polu zagrywki. Wynik oscylował wokół remisu, po stronie gości cały czas dobrze spisywał się Śliwka. ZAKSA uciekła rywalom w końcówce, odskakując na cztery punkty. Dzięki temu ostatnie akcje seta były spokojniejsze, ZAKSA wygrała 25:21. Nagrodę dla najlepszego zawodnika otrzymał Śliwka. Kliknij i sprawdź aktualne tabele siatkarskiej Ligi Mistrzów! W drugim środowym spotkaniu grupy D Trentino pokonało 3:1 CEZ Karlovarsko. I włoski, i polski zespół po dwóch meczach mają na koncie komplet punktów i legitymują się bilansem setów 6:1. Przed meczem ZAKS-y swoje spotkania w Lidze Mistrzów wygrały również dwie inne polskie drużyny - Jastrzębski Węgiel pokonał Montpellier VB, a Aluron CMC Warta Zawiercie wygrał z Hebarem Pazardżik. Decospan VT Menen - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (17:25, 22:25, 21:25) Menen: Hanninen, Sinnesael, Kindt, Capet, Van Hoyweghen, van de Velde - Stuer (libero) oraz Dermaux, Vanneste ZAKSA: Kaczmarek, Wiltenburg, Żaliński, Janusz, Paszycki, Śliwka - Shoji (libero) oraz Stępień, Kluth, Staszewski