Jastrzębski Węgiel po tym, jak w pierwszym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów przed własną publicznością pokonał Ziraat Bankasi Ankara w trzech setach, potrzebował tylko dwóch wygranych partii w rewanżu, by przypieczętować awans. Podopieczni Marcelo Mendeza wykonali zadanie, chociaż rywale w środowy wieczór postawili się przyjezdnym. Jastrzębski Węgiel wygrał dwa pierwsze sety dopiero po grze na przewagi, a w pierwszej partii bronił aż czterech piłek setowych. Ziraat wiedząc, że to rywale zapewnili sobie awans do finału Ligi Mistrzów i tak nie odpuścił, doprowadzając do tie-breaka. W tym górą byli mistrzowie Polski, którzy wygrali 3:2 i o prestiżowe trofeum zagrają z Cucine Lube Civitanova lub Itasem Trentino. Mendez już w trzeciej partii dokonał dużych zmian w składzie, posyłając na parkiet rezerwowych. Trener dał szansę m.in. 45-letniemu Jarosławowi Macionczykowi, który do zespołu dołączył pod koniec stycznia, gdy problemy zdrowotne zaczęli mieć inni rozgrywający - Benjamin Toniutti i Edvins Skruders. Euforia po awansie do finału Ligi Mistrzów. Siatkarz przemówił. I to jak! Jarosław Macionczyk przeszedł do historii. Pobił dwa rekordy Macionczyk tym samym zadebiutował w Lidze Mistrzów i przeszedł do historii - jak przekazał w serwisie X (dawny Twitter) specjalizujący się w siatkarskich ciekawostkach Jakub Balcerzak, Macionczyk został najstarszym debiutantem w rozgrywkach pod egidą Europejskiej Konfederacji Piłki Siatkowej (CEV) w XXI wieku oraz najstarszym zawodnikiem, który w XXI wieku awansował do finału Ligi Mistrzów. Macionczyk zresztą od momentu dołączenia do Jastrzębskiego Węgla śrubuje rekordy - na początku lutego zadebiutował w ligowym meczu z GKS-em Katowice, stając się tym samym najstarszym zawodnikiem grającym w PlusLidze. "Jastrzębianie to wybitna marka w Polsce i Europie. Nie czuję się tam jednak jedną z głównych postaci. Jeśli tylko będę miał okazję pomóc zespołowi, to to zrobię z wielkim zaangażowaniem, tak, jak robiłem to w każdym innym klubie do tej pory. A jaki będzie efekt finalny? Czas pokaże" - mówił później w rozmowie z TVP Sport. Siatkarski magik walczył z bólem. Został bohaterem boju o finał Ligi Mistrzów