Poprzedni sezon był dla Jastrzębskiego Węgla najlepszym w historii w europejskich pucharach. Zespół dotarł do finału Ligi Mistrzów, w którym przegrał z Grupą Azoty ZAKS-ą Kędzierzyn-Koźle. Jego wielcy rywale rozpoczęli nowy sezon od wygranej 3:1 z Olympiakosem Pireus. Jastrzębianie, którzy świetnie radzą sobie w PlusLidze - są jej liderem bez straty punktu - nie byli gorsi. Pierwszy set dla mistrzów Polski łatwy nie był. Od początku mieli problemy z zagrywką, nie potrafili odskoczyć rywalom. Co więcej, długimi fragmentami seta to drużyna z Hiszpanii była na prowadzeniu. W końcu, przy stanie 16:18, trener Jastrzębskiego Węgla Marcelo Mendez poprosił o przerwę. Wyraźnie poirytowany Argentyńczyk wyliczał siatkarzom błędy serwisowe. Po chwili do remisu 19:19 doprowadził Rafał Szymura. A w końcówce gospodarze wygrali długą akcję, kontratak na punkt zamienił Tomasz Fornal. I to oni mieli piłkę setową. Tyle że rywale się obronili i sprawili jeszcze jastrzębianom sporo problemów zagrywką. Gra na przewagi trwała kilka minut, ale po nieudanym ataku gości Jastrzębski Węgiel wygrał 30:28. Awantura po meczu ZAKS-y w Lidze Mistrzów. "Takie obrazki nie powinny się zdarzać" Koncert Jastrzębskiego Węgla w drugim secie. Rywale rozdrażnili Tomasza Fornala Drużyna z Las Palmas była budowana z myślą o występach w Lidze Mistrzów. Do Hiszpanii udało się ściągnąć kilku uznanych obcokrajowców, w rozgrywkach ligowych z powodu limitów zagranicznych siatkarzy nie wszyscy mogą wspólnie występować na boisku. W składzie Guaguas są m.in. Argentyńczycy Nicolas Bruno i Martin Ramos, a także Kanadyjczyk Graham Vigrass. Ten ostatni to były gracz Jastrzębskiego Węgla, przed spotkaniem otrzymał okolicznościową pamiątkę od gospodarzy. Tuż przed startem Ligi Mistrzów hiszpański zespół stracił jednak podstawowego rozgrywającego. Maximiliano Cavanna, kolejny Argentyńczyk, przystał bowiem na ofertę z Chin i opuścił klub już po starcie sezonu. W drugiej partii środowego spotkania nie pomógłby im jednak nawet największy wirtuoz rozegrania. Jastrzębski Węgiel rozbił bowiem rywali zagrywką i blokiem. Tym drugim elementem błysnął Norbert Huber, szybko zdobywając dwa punkty. Jastrzębianie prowadzili 7:1 i już do końca partii kontrolowali grę. Kiedy na chwilę zaiskrzyło pod siatką, wyraźnie podrażniony Fornal odpowiedział rywalom asem serwisowym. Co prawda Mendez nie był zadowolony z przyjęcia i zastąpił Szymurę Marko Sedlackiem, ale to goście mieli dużo większe problemy. Seta zakończyła ich nieudana zagrywka, jastrzębianie wygrali 25:16. Mistrz Polski "dopadł" rywali w końcówce Początek trzeciej partii był dla gospodarzy lekkim trzęsieniem ziemi. Zagrywkami rozstawiał ich po kątach Bruno. Guaguas prowadziło 5:0 i na boisko szybko wrócił Szymura. Tyle że drużyna z Hiszpanii utrzymywała przewagę, cały czas sporo ryzykując mocnymi zagrywkami. W drugiej części seta gospodarzom na chwilę udało się zmniejszyć straty do punktu. "Dopadli" rywali tuż przed końcówką, doprowadzając do remisu 22:22 - kontratak wykończył Fornal. I jastrzębianie mieli piłki meczowe. Wykorzystali drugą, wygrywając 26:24, a cały mecz 3:0. MVP spotkania został wybrany Huber. W drugim środowym meczu grupy D niemiecki zespół SVG Luneburg pokonał 3:0 Jihostroj Czeskie Budziejowice. Ten drugi zespół będzie kolejnym rywalem jastrzębian. Sprawdź tabele grup siatkarskiej Ligi Mistrzów Jastrzębski Węgiel: Patry, Gladyr, Fornal, Toniutti, Huber, Szymura - Popiwczak (libero) oraz Sclater, Skruders, Sedlacek Guaguas: Wallyson, Vigrass, Bruno, de Amo, Ramos, Zonca - Larranaga (libero) orazde Carvalho, Almansa "Egzekutor" pracuje na powołanie do reprezentacji Polski. Nie do zatrzymania