Mecz w Niemczech zapowiadał się na najtrudniejsze starcie jastrzębian w fazie grupowej. Friedrichshafen wygrało dwa pierwsze spotkania i we wtorek postawiło się wicemistrzom Polski. Ci wydobyli się jednak z kłopotów i zwycięsko kończą serię trzech meczów, które rozegrali w zaledwie sześć dni. Siatkarze lidera PlusLigi przystąpili do spotkania wzmocnieni powrotem chorego ostatnio Łukasza Wiśniewskiego. W drużynie nadal brakuje jednak innego podstawowego środkowego, kontuzjowanego Jurija Gladyra. Po drugiej stronie grał polski atakujący Michał Superlak, w rezerwie Friedrichshafen był drugi Polak, rozgrywający Mateusz Biernat. Polskim akcentem jest też trener Mark Lebedew, Australijczyk, który od tego roku legitymuje się również polskim paszportem. W pierwszym secie gra wicemistrzów Polski się nie układała. Gospodarze szybko objęli trzypunktowe prowadzenie. Siatkarze z Jastrzębia-Zdroju już w pierwszych minutach aż trzy razy nadziali się na blok rywali. Co prawda udało im się doprowadzić do remisu 11:11, ale druga część seta również należała do rywali. Brakowało skuteczności Stephena Boyera, jastrzębianie popełnili trzy błędy w ataku i aż siedem w polu zagrywki. Niemiecka drużyna wykorzystała szansę i wygrała wyraźnie, 25:18. Stephen Boyer wyciąga Jastrzębski Węgiel z kłopotów Drugi set miał zdecydowanie bardziej emocjonujący przebieg. Bardzo dobrze zaczął grać Boyer i jastrzębianie dość szybko wypracowali trzypunktową przewagę. Nie potrafili jej jednak utrzymać. Przed końcówką w taśmę zaatakował Tomasz Fornal, po chwili to rywale prowadzili dwoma punktami. Dwoma asami serwisowymi odpowiedział Boyer, ale niemiecki zespół po zagrywce Luciano Vicentina prowadzili już 23:21. Partię rozstrzygnęła długa gra na przewagi. W niej gospodarze seryjnie psuli zagrywki i polska drużyna w końcu wykorzystała szansę, wygrywając 33:31. Wicemistrzowie Polski kończyli tę partię już bez Benjamina Toniuttiego. Francuz podejmował nie najlepsze decyzje i zastąpił go Eemi Tervaportti, który pozostał na boisku na trzeciego seta. Z nim na boisku udało się objąć prowadzenie 9:6. Przewagę zagrywką powiększył Fornal, ale na boisku przede wszystkim trwał koncert Boyera. Francuz wygrywał przepychanki na siatce, efektownie kończył piłki wracające na polską stronę. Jastrzębianie mogli grać spokojniej i tym razem wygrali bez dodatkowych nerwów, 25:14. Liga Mistrzów siatkarzy. Jastrzębski Węgiel z kompletem zwycięstw Wydawało się, że trzeci set ułożył spotkanie wicemistrzom Polski. W czwartym w końcu przypomniał o sobie Trevor Clevenot, który dotąd nie prezentował się najlepiej. Pojedynczym blokiem popisał się Fornal, jastrzębianie prowadzili już 15:11. Ale w tym meczu były jeszcze emocje. Błąd Clevenota w ataku, kontratak wykorzystany przez Superlaka i na tablicy wyników pojawił się remis 20:20. W ofensywie znów na wysokości zadania stanął jednak Boyer i polski zespół wygrał 25:22. Kliknij i sprawdź aktualne tabele siatkarskiej Ligi Mistrzów! Jastrzębski Węgiel po trzech meczach ma komplet punktów i lideruje w grupie A. Niemiecka drużyna zajmuje drugie miejsce. W środę, w drugim meczu tej grupy, Vojvodina Nowy Sad zmierzy się z Montpellier VB. VfB Friedrichshafen - Jastrzębski Węgiel 1:3 (25:18, 31:33, 14:25, 22:25) Friedrichshafen: Superlak, Nedeljković, Vicentin, Vincić, Brown, Stern - Peković (libero) oraz Martinez, Kohn, Peter Jastrzębski Węgiel: Boyer, Wiśniewski, Fornal, Toniutti, Macyra, Clevenot - Popiwczak (libero) oraz Dryja, Tervaportti, Hadrava, Szymura