Hala Radomskiego Centrum Sportu pozostaje zaklęta dla Czarnych. Od kiedy radomscy siatkarze się tam przenieśli, nie potrafią wygrać meczu w roli gospodarza. Niedzielna porażka z mistrzami Polski to już 21. z rzędu porażka Czarnych u siebie. ZAKSA po wyczerpującym meczu z Itasem Trentino w Lidze Mistrzów spotkanie w Radomiu rozpoczęła w odmienionym składzie. Trener Tuomas Sammelvuo zmienił aż czterech zawodników z podstawowej szóstki, wolne dostali m.in. obaj przyjmujący. Na początku spotkania ubytków w składzie kędzierzynian nie było jednak widać. Szybko zaczął funkcjonować blok ZAKS-y, w którym szalał Norbert Huber. Jego zespół błyskawicznie prowadził 5:1. Trener Czarnych Paweł Woicki szybko wykorzystał obie przerwy na żądanie. Ale przewaga rywali tylko rosła. W trakcie seta Sammelvuo dał więc odpocząć również rozgrywającemu Marcinowi Januszowi. Mimo to jego drużyna rozbiła radomian 25:10. Czarni Radom postawili się mistrzom Polski W drugim secie Janusz wrócił na boisko, ale ZAKSA miała z Czarnymi większe problemy. Po sprytnej zagrywce Bartłomieja Lemańskiego przegrywała już 8:11. Przewagę gospodarzy powiększyły as serwisowy Pawła Rusina i blok Bartosza Firszta. Różnica sięgnęła siedmiu punktów na korzyść Czarnych. Oprócz zagrywek ich grę napędzały skuteczne ataki Damiana Schulza. W drugiej części partii ZAKSA odrabiała straty, w końcówce przegrywała już nawet tylko punktem, ale radomian nie doścignęła. Set skończył się wynikiem 22:25. Argentyński talent trafi do polskiej ligi? Zadebiutował już w kadrze ZAKSA w poprzedniej kolejce PlusLigi zaskakująco łatwo przegrała z PGE Skrą Bełchatów. Na kolejne wpadki nie ma miejsca, bo mistrzowie Polski walczą o rozstawienie w fazie play-off. W trzecim secie siatkarze z Kędzierzyna-Koźla wrócili na dobre tory. Dość szybko zbudowali sobie kilkupunktową przewagę i pilnowali jej do końca seta. Huber zdobył punkt blokiem, skutecznie atakował Bartłomiej Kluth. W końcówce zespołowi w przyjęciu pomógł jeszcze Aleksander Śliwka. ZAKSA zwyciężyła 25:22. PlusLiga. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wskakuje na czwarte miejsce Czwarta partia również rozpoczęła się od przewagi gości. Szybko udało im się dwa razy zablokować rywali. W końcu w ataku pomylił się jednak Kluth i rywale wyrównali. Atakujący mistrzów Polski szybko zrehabilitował się za ten błąd i zdobył punkt zagrywką. Po chwili ZAKSA zaczęła uciekać radomianom, pięć punktów przewagi pozwoliło jej na spokojną grę. W końcówce radomianie zerwali się jednak do walki. Udało im się doprowadzić do remisu 23:23 i emocjonującej końcówki. Dwie kolejne akcje wygrali jednak goście, pieczętując zwycięstwo. Nagrodę dla MVP odebrał Kluth. Komplet punktów winduje ZAKS-ę na czwarte miejsce w tabeli PlusLigi. Czarni zajmują w niej przedostatnią pozycję i wciąż nie są pewni utrzymania w elicie. Kliknij i sprawdź aktualną tabelę PlusLigi!