ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zajęła w tym sezonie dopiero 10. miejsce w PlusLidze. Jeszcze nie tak dawno nikt nie spodziewał się, że zeszłoroczny wicemistrz Polski nie zagra w europejskich pucharach i nie będzie miał szans walki o czołowe pozycje. Zespół bardzo szybko zaczęły męczyć kontuzje kluczowych zawodników, m.in. Aleksandra Śliwkę, Marcina Janusza, Bartosza Bednorza czy Davida Smitha. Obciążenia z zeszłego sezonu zaczęły mocno dawać o sobie znać. Potem pojawiły się tematy transferów i wiadomo już było, że zespół opuści parę gwiazd, jak choćby wspomniany wcześniej Aleksander Śliwka, który meczem z Bełchatowem zakończył swoją przygodę z ZAKSĄ. Adam Swaczyna: "Wiem, że niektórzy nie chcą już o tym słuchać" Jaką receptę na problemy swoich zawodników przygotował trener? Na początku rozmowy opowiedział o przyczynie problemów i o tym, jak kontuzjowani zawodnicy wracali do formy; wskazał, że dłuższe pauzy doprowadzały do anulowania wszystkich zalet procesu przygotowawczego przed sezonem, który trzeba było powtarzać. Jego zdaniem to właśnie było przyczyną tak wielu porażek, szczególnie pod koniec rozgrywek ligowych. Adam Swaczyna o pozytywnych stronach sezonu i ryzyku ZAKSA powinna uznać cały sezon za stracony? Niekoniecznie. Adam Swaczyna zaznaczył, że przecież jego zespół zdobył Superpuchar Polski i z tego warto się cieszyć. Zapowiedział też, że będzie kibicował Jastrzębskiemu Węglowi w Lidze Mistrzów. Rozwinął również temat aspektu mentalnego drużyny. Czy ZAKSA Kędzierzyn-Koźle podniesie się w przyszłym sezonie? Wiadomo już, że w zespole pozostanie David Smith, ale dla wielu gwiazd trzeba będzie znaleźć godne zastępstwo.