ZAKSA w niedzielę w świetnym stylu wygrała turniej finałowy Tauron Pucharu Polski. W finale rozbiła 3:0 Jastrzębski Węgiel. W środę przegrała jednak z dużo niżej notowanym przeciwnikiem. Trener Gheorghe Cretu chciał dać odpocząć kilku podstawowym zawodnikom, a skończyło się pierwszą w tym sezonie porażką w PlusLidze. Przed meczem, co już staje się tradycją na polskich parkietach, kibice i zawodnicy okazali wsparcie walczącym Ukraińcom. Później na bandach wokół boiska regularnie było wyświetlane hasło w języku angielskim z wezwaniem do zakończenia wojny. Na samym boisku pierwszy set toczył się zgodnie z przewidywaniami. Goście przez większość partii mieli problemy z przyjęciem. Szybko serwisem zaskoczył ich Norbert Huber, ZAKSA prowadziła 9:6. Co prawda po chwili i czterech punktach z rzędu to Czarni objęli prowadzenie, ale tylko na moment. W drugiej części seta zdecydowanie lepsi byli kędzierzynianie. Zdobywali punkty blokiem, a rywale po swoich błędach oddali im aż 10 punktów. ZAKSA bez forsowania tempa wygrała 25:18. Czarni Radom zaskoczyli ZAKS-ę Kędzierzyn-Koźle Cretu, dotąd raczej niechętny zmianom, po intensywnym weekendzie w Tauron Pucharze Polski wymienił połowę składu. W pierwszej szóstce zabrakło Aleksandra Śliwki, Marcina Janusza i Davida Smitha. Rumun dał im chwilę oddechu. Po drugiej stronie Jakub Bednaruk nie mógł skorzystać z Aleksandra Bergera, który ma problemy z plecami i nie może trenować. Drugą partię Huber znów rozpoczął od punktu zagrywką, choć tym razem pomogła mu taśma. Już po chwili ZAKSA prowadziła pięcioma punktami. Bednaruk poprosił o przerwę, w czasie której rozmawiał z rozgrywającym Michałem Kędzierskim. Efekty przyszły niemal natychmiast - radomianie odrobili straty. Cretu zdecydował się na podwójną zmianę, na boisku pojawił się Janusz, ale Czarni prowadzili już 17:14. Radomianie nękali gospodarzy zagrywką, do tego dobrze grali w obronie. Wygrywali już 21:17, ZAKSA doprowadziła jednak do remisu. Tyle że w końcówce goście opanowali nerwy, dwa błędy popełnił Wojciech Żaliński i Czarni wygrali. CZYTAJ TEŻ: PZPS wspiera Ukrainę na froncie. Przydają się siatki ZAKSA w końcu pokonana. Paweł Rusin poprowadził Czarnych do zwycięstwa Radomianie od dłuższego czasu zajmowali przedostatnie miejsce w tabeli PlusLigi. I choć ich przewaga nad ostatnią PSG Stalą Nysa wynosi aż siedem punktów, z ostatnich meczów nie mogą być zadowoleni. W dwóch poprzednich spotkaniach nie zdołali wygrać ani jednego seta. W środę zaprezentowali się znacznie lepiej. Mogli liczyć na Daniela Gąsiora, który w dwóch pierwszych setach był najskuteczniejszym zawodnikiem na boisku. W trzecim nadal problemy przeżywał natomiast Żaliński, w końcu zastąpił go Śliwka. Goście mieli już wtedy cztery punkty przewagi. Kędzierzynianie zmniejszyli ją dopiero w końcówce, gdy Kamil Semeniuk w końcu trafił zagrywką. Po chwili jednak na blok nadział się Łukasz Kaczmarek i ZAKSA po raz drugi strat już nie obroniła, przegrywając 23:25. Janusz i Śliwka pozostali w składzie na czwartą partię. Radomianie wciąż radzili sobie jednak dobrze, Gąsiorowi mocno pomagał Paweł Rusin. Po serii zagrywek przyjmującego Czarni odskoczyli na trzy punkty. Ta przewaga nie malała. Wręcz przeciwnie - goście zablokowali Kaczmarka, w aut huknął Śliwka. Kędzierzynianie nie zdołali już się podnieść. Końcówka spotkania przebiegała pod dyktando radomian, którzy wygrali 25:19. Nagrodę dla MVP spotkania otrzymał Rusin. Dla Czarnych to dopiero siódme zwycięstwo w sezonie, które jednak wywindowało ich na 11. pozycję w tabeli. ZAKSA zakończyła zaś świetną serię 17 meczów bez porażki w PlusLidze i wciąż ma tyle samo punktów, co depczący jej po piętach Jastrzębski Węgiel. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Cerrad Enea Czarni Radom 1:3 (25:18, 22:25, 23:25, 19:25) ZAKSA: Kaczmarek, Rejno, Żaliński, Kozłowski, Huber, Semeniuk - Shoji (libero) oraz Banach (libero), Śliwka, Janusz, Kluth, Kalembka Czarni: Gąsior, Lemański, Rusin, Kędzierski, Parkinson, Firszt - Masłowski (libero) oraz Warda, Nowowsiak (libero), Santana CZYTAJ TEŻ: Siatkarskie mistrzostwa świata w Polsce? Jest na to szansa