Środowy wieczór w kędzierzyńskiej Hali Azoty zaczął się od uroczystej prezentacji zespołu. Były zgaszone światła, zawodników ZAKS-y na parkiet wyprowadzały ubrane w klubowe stroje dzieci, a spiker - niczym na pojedynkach bokserskich - wymawiał nazwiska kolejnych siatkarzy, przedstawiając ich pokrótce. Kibice dowiedzieli się np. że libero Piotr Gacek w dzieciństwie marzył, by zostać kierowcą autobusu, a pasją Marcina Możdżonka są przyroda i myślistwo. Organizatorzy przygotowali też niespodziankę na początek spotkania z Perugią. Piłkę do gry wprowadził prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner. Wśród gości na trybunach byli m.in. były siatkarz, dziś poseł Paweł Papke i były trener kędzierzyńskiego Mostostalu Waldemar Wspaniały. Do tie-breaku podopieczni Świderskiego doprowadzili dzięki dobrej grze Dominika Witczaka i skutecznym atakom Michała Ruciaka i Wojciecha Ferensa. Skuteczne akcje Jurija Gladyra i dobra zagrywka Witczaka sprawiły, że od początku ostatniej partii karty rozdawali gospodarze. Zwycięski punkt zdobył Łukasz Wiśniewski. Szkoleniowiec kędzierzynian, choć z wyniku był zadowolony, miał zastrzeżenia do gry swojej ekipy. "Nie może się zdarzać tak, że prowadzimy 21:18 w jednym, a potem drugim secie i przegrywamy je do 21. Będziemy to analizować i pokazywać zawodnikom powtarzające się błędy" - komentował. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Sir Safety Perugia 3:2 (23:25, 21:25, 25:23, 25:22, 15:9) ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Michał Ruciak, Paweł Zagumny, Jurij Gladyr, Łukasz Wiśniewski, Grzegorz Bociek, Dick Kooy - Piotr Gacek (libero) - Wojciech Ferens, Dan Lewis, Dominik Witczak, Grzegorz Pilarz. Sir Safety Perugia: Simone Buti, Nemanja Petric, Konstantin Cupkovic, Rocco Barone, Mihajlo Mitic, Goran Vujevic, Andrea Giovi (libero) - Paolucci Adriano, Andrea Semenzato, Dore Della Lunga.