Pierwszy mecz w Jastrzębiu-Zdroju kędzierzynianie wygrali 3:1. Dla trenera jastrzębian Ferdinando De Giorgiego środowy mecz był swego rodzaju powrotem na "stare śmieci", bowiem w minionych dwóch sezonach doprowadził Zaksę do mistrzostwa Polski. Włoch został ciepło przywitany przez miejscowych kibiców, a przed spotkaniem uroczyście mu podziękowano za dwa lata sukcesów. Kędzierzynianie w pierwszym spotkaniu zrobili duży krok w kierunku awansu i w środę potrzebowali dwóch wygranych setów. Mimo dużej stawki pojedynku nie było kompletu na widowni hali w Kędzierzynie-Koźlu. Z Jastrzębia-Zdroju przyjechała niewielka - acz głośna - grupa sympatyków gości. Gospodarze zaczęli znakomicie - od prowadzenia 10:6 i 15:8. Pomogli im trochę rywale, popełniając proste błędy. W końcówce przyjezdni nieco zmniejszyli straty, ale atak trudnego do zatrzymania Maurice’a Torresa spowodował, że było po secie. W drugiej partii jastrzębianie znaleźli się "pod ścianą", bo porażka ich eliminowała z dalszej rywalizacji w LM. Prowadzili co prawda 5:3, potem nie pozwalali przeciwnikom na uzyskanie wysokiej przewagi, jednak losów seta i awansu mnie zdołali odwrócić. Gospodarze bardziej zdecydowanie, pewniej i skuteczniej kończyli swoje akcje. Po autowym ataku Jasona DeRocco skończyły się emocje w kędzierzyńskiej hali, a zawodnicy i kibice ZAKS-y mogli się cieszyć z awansu. Potem trenerzy obu zespołów pozwolili pograć zmiennikom. Z tej konfrontacji też zwycięsko wyszli podopieczni Andrei Gardiniego, wygrywając do 12. - To nie był łatwiejszy mecz od pierwszego. Jastrzębie momentami grało bardzo trudną zagrywką, komplikując nam zadanie. Dziękuje zespołowi. Mieliśmy w ostatnich dniach problemy zdrowotne. Do końca rozgrzewki nie wiedziałem, czy wszyscy będą mogli zagrać. Czy zrobiliśmy krok w kierunku Final Four? Na razie jest daleko. A przed nami kolejna runda - powiedział Gardini. - Nie tak to sobie wyobrażaliśmy. Zagraliśmy bardzo przeciętny mecz. W pierwszym secie wydawało się, ze po słabej serii zaczynamy się odbudowywać, jednak nie udało się dogonić ZAKS-y. Początek drugiego seta był fajny, punkt za punkt, ale w którymś momencie rywale nas dopadli, złapali kilka razy w bloku i było po wszystkim - dodał atakujący jastrzębian Maciej Muzaj. Podkreślił wagę pierwszego meczu. - Szkoda przede wszystkim dwóch pierwszych setów, w których u siebie zagraliśmy fatalnie. Pewnie lepiej by się grało w rewanżu, gdyby szanse awansu były większe. Musieliśmy dziś zagrać idealnie i liczyć na słabszy dzień ZAKS-y. Nie udało się niestety - podsumował. Jastrzębskiemu Węglowi nie udało się przerwać serii porażek z kędzierzynianami. Ostatni raz w ekstraklasie pokonali ZAKS-ę 9 stycznia 2015 - na wyjeździe 3:1. Kędzierzynianie w kolejnej rundzie zmierzą się z lepszym w dwumeczu pomiędzy Berlin Recycling Volleys i VfB Friedrichshafen. Pierwsze spotkanie w stolicy Niemiec goście - prowadzeni przez selekcjonera reprezentacji Polski Belga Vitala Heynena - wygrali 3:2. Rewanż w czwartek. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 3:0 (25:21, 25:20, 25:12) ZAKSA: Benjamin Toniutti, Rafał Buszek, Łukasz Wiśniewski, Mateusz Bieniek, Maurice Torres, Sam Deroo - Paweł Zatorski (libero) oraz Sławomir Jungiewicz, Rafał Szymura, Krzysztof Rejno, Marco Falaschi, Korneliusz Banach, Kamil Semeniuk, Aleksander Maziarz. Jastrzębski Węgiel: Lukas Kampa, Maciej Muzaj, Grzegorz Kosok, Jason DeRocco, Wojciech Sobala, Salvador Hidalgo Oliva - Jakub Popiwczak (libero) oraz Marcin Ernastowicz, Dardan Lushtaku, Rodrigo Quiroga, Patryk Strzeżek, Damian Boruch, Karol Gdowski, Jakub Turski. Wyniki rewanżowych meczów 1. rundy play off (* oznacza awans do drugiej rundy): 20 marca, wtorek Trentino Diatec (Włochy)* - Chaumont VB 52 Haute Marne (Francja) 3:0 (26:24, 25:23, 27:25); pierwszy mecz: 2:3 21 marca, środa ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (Polska)* - Jastrzębski Węgiel (Polska) 3:0 (25:21, 25:20, 25:12); 3:1 Lokomotiw Nowosybirsk (Rosja)* - Noliko Maaseik (Belgia) 3:1 (25:18, 25:22, 19:25, 26:24); 0:3, złoty set: 15:12 Sir Colussi Sicoma Perugia (Włochy)* - Halkbank Ankara (Turcja) 3:0 (25:23, 25:23, 25:13); 3:0 22 marca, czwartek Cucine Lube Civitanova (Włochy) - PGE Skra Bełchatów (Polska); 3:2 VfB Friedrichshafen (Niemcy) - Berlin Recycling Volleys (Niemcy); 3:2