Projekt Warszawa i Asseco Resovia Rzeszów już drugi rok z rzędu zmierzyły się ze sobą w pierwszej kolejce sezonu. W poprzednim sezonie górą była ekipa z Podkarpacia, która rozbiła rywali 3:0, a MVP spotkania został Jakub Kochanowski. Zgoła inny przebieg miało spotkanie inaugurujące dla obu ekip sezon 2023/2024, co zresztą już w rozmowie z Interią przewidywał właśnie Kochanowski. I faktycznie, stołeczny klub postawił twarde warunki rywalom. Wprawdzie gospodarze wygrali pierwszego seta do 21 punktów, ale trzy kolejne partie padły już łupem przyjezdnych (25:19, 25:19, 25:17), którzy tym samym rozpoczęli sezon od zwycięstwa z jednym z pretendentów do zakończenia rozgrywek na podium. Podopieczni Piotra Grabana wygrali całkowicie zasłużenie, a fani Projektu mieli duże powody do zadowolenia, bo nie dość, że ich ulubieńcy odnieśli cenne zwycięstwo, to praktycznie każdy zawodnik obecny na parkiecie miał duży wkład w ten triumf. Błyszczał m.in. Kevin Tillie, który zakończył mecz z 16 punktami na koncie. "Żołnierz" Grbicia przyćmił Wilfredo Leona. Chcą zmazać plamę z wiosny Bartłomiej Bołądź i Artur Szalpuk już błyszczą w PlusLidze Świetne zawody rozegrali także dwaj zawodnicy mający na swoim koncie występy w reprezentacji Polski. Bartłomiej Bołądź, dla którego był to debiut w barwach stołecznej ekipy, wywalczył aż 18 punktów i potwierdził, że jest dobrze przygotowany do sezonu. I to, mimo że na krótko przed startem rozgrywek udał się z reprezentacją Polski do chińskiego Xi'an, gdzie zastępował kontuzjowanego Bartosza Kurka. Powody do zadowolenia ma też Artur Szalpuk - przyjmujący, który w bieżącym sezonie przegrał walkę o miejsce w kadrze narodowej na najważniejsze turnieje z Aleksandrem Śliwką, Wilfredo Leonem, Bartoszem Bednorzem, Kamilem Semeniukiem i Tomaszem Fornalem, w starciu z Resovią wywalczył 17 punktów. Trudna prawda o Bartoszu Kurku. Żona ujawniła kulisy życia z siatkarzem Zarówno Bołądź, jak i Szalpuk wysłali jasny sygnał - są w dobrej dyspozycji i mogą nie tylko pomóc klubowi w walce o wysoką lokatę w PlusLidze, ale także dać do myślenia Grbiciowi, który zapewne już bacznie obserwuje kandydatów do wyjazdu na igrzyska. Tym bardziej że jak zasugerował trener w rozmowie z TVP Sport, nie wyklucza, że w przypadku problemów zdrowotnych siatkarzy, którzy błyszczeli w zakończonym niedawno sezonie, sięgnie po innych zawodników. "Mam dwanaście miejsc na najważniejszy turniej ostatnich lat. W reprezentacji Polski siatkarzy każdy jest ważny. Jeśli jednak będę wiedział, że ktoś nie jest w stu procentach zdrowy, a tylko na przykład w siedemdziesięciu, to nie zapomnę, że innych sto procent będzie lepsze niż to wspomniane siedemdziesiąt" - mówił. Wydaje się, że zdecydowanie trudniejsze zadanie w walce o powołanie czeka Bołądzia, który o miejsce w składzie reprezentacji Polski musi rywalizować z niekwestionowanym liderem i kapitanem kadry, czyli Bartoszem Kurkiem oraz z Łukaszem Kaczmarkiem, który pod nieobecność Kurka stał się podstawowym atakującym i potwierdził, że jest w stanie dać wiele drużynie.