Daniel Pliński, trener PSG Stali Nysa, we wtorkowym spotkaniu z Barkomem po raz kolejny zdecydował się wystawić szóstkę z Patrykiem Szczurkiem na rozegraniu. Spotkanie lepiej zaczęli jednak rywale z Lwowa. Za sprawą Władysława Szczurowa szybko zdobyli pierwszy punkt blokiem. Kiedy blok rywali obił Luciano Palonsky, goście prowadzili już 10:7. Ta przewaga się utrzymywała. Siatkarze z Nysy popełniali mnóstwo błędów w polu zagrywki - w pierwszym secie oddali w ten sposób rywalom aż dziewięć punktów. Udało im się jednak doprowadzić do remisu 18:18 po sprytnym zagraniu Macieja Muzaja. Pomagał im też blok - nie dawał punktów, ale pozwalał na przedłużanie akcji. Piłkę setową zagwarantował jednak PSG Stali właśnie punktowy blok, po chwili wygrali 25:23. Kolejny polski siatkarz ma problemy. Kopnięty w plecy, musiał zejść z boiska Wasyl Tupczij z dużymi problemami. Maciej Muzaj i Michał Gierżot w formie Drugi set to udany początek gospodarzy. Prowadzili 3:0, a potem, po sprytnej zagrywce Muzaja i szczelnym bloku, 8:4. Trener Barkomu Ugis Krastins poprosił o przerwę. Po niej lwowianie szybko doprowadzili do remisu 9:9, bo w bloku błysnął Mousse Gueye. Goście męczyli się jednak w ataku. Wasyl Tupczij, zazwyczaj najlepiej punktujący zawodnik Barkomu, tym razem atakował ze skutecznością poniżej 40 procent. PSG Stal w końcu wykorzystała te problemy. Dobrze w ofensywie spisywał się Muzaj, drużyna Plińskiego prowadziła 17:13. Różnica jeszcze się powiększyła po autowych atakach Tupczija. W kontrataku dobrze spisał się Nicolas Zerba, gospodarze wygrali wysoko - 25:18. Lwowianie wygrali aż cztery z pięciu ostatnich spotkań. Potrafili w tym czasie sensacyjnie pokonać Jastrzębski Węgiel oraz Aluron CMC Wartę Zawiercie. Przez chwilę wydawało się nawet, żę rzutem na taśmę będą w stanie włączyć się do walki o udział w fazie play-off. Porażka z Grupą Azoty ZAKS-ą Kędzierzyn-Koźle wstrzymała jednak marsz Barkomu w kierunku ósemki. Na początku trzeciego seta wtorkowej rywalizacji nieco lepiej zaczął grać Tupczij i wynik znów oscylował wokół remisu. Gospodarze zbudowali sobie jednak przewagę w połowie partii. Zagrywką błysnął Zouheir El Graoui, w kontrataku pokazał się Michał Gierżot. Siatkarze z Nysy prowadzili już 15:9. To Gierżot był w ostatnich fragmentach meczu główną armatą gospodarzy. Ich przewaga była bezpieczna, Krastins zdecydował się zresztą na kilka zmian. Wygraną 25:18 przypieczętował szczelny blok. Nagrodę dla MVP spotkania otrzymał Muzaj, który zdobył 20 punktów. Po wygranej za trzy punkty PSG Stal awansowała na dziewiąte miejsce w tabeli PlusLigi. Do ósmego Indykpolu AZS Olsztyn i siódmej ZAKS-y traci tylko trzy punkty. Podopieczni Plińskiego wyprzedzili natomiast PGE GiEK Skrę Bełchatów, która jednak w tej kolejce rozegra jeszcze spotkanie z Asseco Resovią. PSG Stal: Muzaj, Kramczyński, Gierżot, Szczurek, Zerba, El Graoui - Szymura (libero) oraz Kapica Barkom Każany: Tupczij, Gueye, Palonsky, Petrovs, Szczurow, Kowaliow - Pampuszko (libero) oraz Kuczer, Mazenko, Dardzans ZAKSA przezwyciężyła kryzys na dobre? Siatkarski nokaut w pierwszym secie