Adamczyk jest wychowankiem bełchatowskiego klubu. Święcił z nim pierwsze sukcesy - w 2018 roku wywalczył mistrzostwo Polski juniorów i został najlepszym blokującym turnieju. Potem został wypożyczony do pierwszoligowego KPS Siedlce, ale już w minionym sezonie został włączony do kadry PGE Skry. W poprzednich rozgrywkach głównie trenował z pierwszą drużyną i nabierał doświadczenia. Wystąpił tylko w trzech meczach PlusLigi, ale zanotował też debiut w Lidze Mistrzów. - Sebastian zrobił bardzo duży postęp w minionym sezonie. Udowadnia, że należy dawać mu szansę i wierzę, że będzie miał coraz więcej możliwości występów. Mam nadzieję, że podobnie jak dla innych naszych wychowanków, dla Sebastiana PGE Skra to nie tylko miejsce pracy - mówi Konrad Piechocki, prezes Skry. Adamczyk przyznaje, ze w jego wieku bardzo ważne są częstsze występy, bo pomogą mu w rozwoju. - Z drugiej strony jako członek wielkiej drużyny z tak znakomitymi i doświadczonymi zawodnikami trudno o regres. Nie mogę się doczekać najbliższego sezonu, bo będę chciał już realnie powalczyć o miejsce w składzie. Poza tym, zagram w jednej drużynie z Aleksandrem Atanasijeviciem, który jest moim idolem z młodzieńczych lat - przyznaje Adamczyk. PGE Skra jest w trakcie kompletowania kadry. Do jej zamknięcia brakuje jeszcze dwóch rozgrywających, atakującego i przyjmującego. AK