- Wygrać jeszcze coś na sam koniec to dla nas ogromna wartość, bo ostatnia część sezonu była dla nas bardzo dziwna - powiedział Wlazły. - Dzisiaj graliśmy przede wszystkim po to, żeby dobrze zakończyć rozgrywki. To była dla nas największa motywacja - dodał. - Być może trzecie miejsce da nam prawo gry w Lidze Mistrzów, ale to już nie od nas zależy. Te decyzje zapadną później. Jeśli będzie LM, to będziemy się cieszyć. Jeżeli nie, to trudno - podsumował Wlazły. Także zadowolony z brązowego medalu wydawał się być Michał Winiarski. - Dzisiaj czujemy się tak, jakbyśmy wygrali złoto. Emocje i problemy, które spotykały nas w trakcie całego sezonu i w czasie walki o brązowy medal były ogromne. Wystarczy wspomnieć chociażby kontuzję Facundo Conte czy moją chorobę. To były problemy, problemy i problemy. Dzisiaj pokazaliśmy jednak, że naprawdę jesteśmy zespołem. Wyszliśmy z trudnej sytuacji, bo Jastrzębie grało na luzie, na który my nie mogliśmy sobie pozwolić - cieszył się siatkarz Skry. - To już mój chyba drugi albo trzeci brąz, ale pierwszy z Bełchatowem. I muszę powiedzieć, że ten smakuje najlepiej. Naprawdę tworzymy silną grupę, ale po mistrzostwach świata nie wytrzymaliśmy trudów sezonu. W piątym meczu o brąz mimo presji, nerwów i gry w osłabieniu wydarliśmy jednak ten brązowy medal. Oczywiście przed sezonem nie takie były cele, ale w aktualnej dyspozycji i trapiącymi nas problemami ten brąz jest dla nas jak złoto - ocenił Winiarski. Damian Wojtaszek z Jastrzębskiego Węgla powiedział: "Skra zagrała dobrą siatkówkę i zasłużenie wygrała. Miała w swojej armii kilku naprawdę dobrych zawodników. Zmiany też zrobiły swoje. W trzecim secie wróciliśmy z dalekiej podróży i myśleliśmy, że ich dziabniemy. Mieliśmy ich na widelcu, ale niestety, nie udało się wygrać. Przegraliśmy tego seta i całe spotkanie. Cały czas staraliśmy się grać swoją siatkówkę i dwa razy udało nam się wygrać ze Skrą. Było bardzo ciężko, ale rzucaliśmy wszystko na jedną kartę. W tym ostatnim meczu Skra jednak wygrała."