Wilfredo Leon w trakcie turnieju olimpijskiego w Paryżu był jednym z wyróżniających się siatkarzy reprezentacji Polski, która wywalczyła srebro igrzysk. Po zakończeniu zmagań w stolicy Francji przyjmujący razem z kolegami wrócił do kraju, a następnie udał się na wakacje. Te dobiegły już końca i 31-latek przygotowuje się już do sezonu PlusLigi - urodzony na Kubie zawodnik podpisał kontrakt z Bogdanką LUK Lublin i tym samym zadebiutuje w naszej rodzimej lidze. Jeszcze w sierpniu jego klubowy trener Massimo Botti zadeklarował, że najpierw Leon musi przejść badania, a następnie sztab oceni, czy może już grać. "Najpierw sprawdzimy, jaka jest jego kondycja fizyczna. Stopniowo będziemy wprowadzać go do gry bez forsowania jego zdrowia. Mamy nadzieję, że Wilfredo będzie gotowy do gry już od pierwszej części sezonu" - mówił w rozmowie z plusliga.pl. Fabian Drzyzga powiedział "pas", Karol Kłos świętuje. Pierwszy raz w karierze Wilfredo Leon: Chciałbym bardziej odpocząć I chociaż Leon ma być stopniowo wprowadzany do gry, to nie zmienia faktu, że ma za sobą krótki urlop. Po powrocie z wakacji w rozmowie ze Strefą Siatkówki, którą opublikowano 3 września, nawet nie zamierzał gryźć się w język i zwrócił uwagę na wyzwania, z jakimi mierzą się zawodowi sportowcy. Leon wprawdzie początkowo pomstował na fakt, że sportowcy mają zazwyczaj krótkie urlopy, ale zarazem przyznał, że on sam mógł liczyć na "pomoc" ze strony trenera i klubu. Otrzymał bowiem zgodę na spędzenie nieco więcej czasu z rodziną. "Jestem bardzo zadowolony, ale trzeba już wracać do pracy" - dodał. Przyjmujący, który w nowych barwach zadebiutuje prawdopodobnie podczas Bogdanka Volley Cup im. Tomasza Wójtowicza rozgrywanego w dniach 7-8 września, został także zapytany o to, czy planuje pozostanie w PlusLidze na dłużej niż na zbliżający się sezon. W odpowiedzi siatkarz zasugerował, że rozważa zakończenie kariery właśnie w naszym kraju. "Jestem w takiej sytuacji, że nawet jeśli córka skończy szkołę to jest jeszcze syn, a następnie jest jeszcze malutka (córka - przyp. red.). Czyli to znaczy, że końcówka mojej kariery będzie na pewno tutaj, w Polsce. To trzeba patrzeć na każdą stronę. W swojej głowie mam pomysł, by już wszystko do końca robić w Polsce. Chcę jednak zobaczyć, jak to wygląda, jak będę się czuć w lidze" - ogłosił. Po igrzyskach poleciały głowy. Wielka zmiana u rywali polskich siatkarzy