Wilfredo Leon nie do zatrzymania. Trwa kapitalna seria
Wilfredo Leon poprowadził zespół do kolejnego zwycięstwa. Bogdanka LUK Lublin w 7. kolejce siatkarskiej PlusLigi pewnie ograła na wyjeździe GKS Katowice. Drużyna z Lublina pozostaje jedyną niepokonaną w lidze i plasuje się w tabeli tuż za PGE Projektem Warszawa, który rozegrał jednak o jeden mecze więcej. Leon po raz kolejny błysnął w polu zagrywki, sporo dał drużynie również w ataku. Nagroda dla MVP spotkania zasłużenie powędrowała w jego ręce.
Katowiczanie nieźle rozpoczęli spotkanie, skuteczny był Jewgienij Kisiluk. Od początku celowali też zagrywką w Wilfredo Leona. Goście przejęli jednak inicjatywę przy serwisach Fynniana McCarthy'ego. Kanadyjski środkowy od początku sezonu spisuje się dobrze, tym razem zdobył dwa punkty zagrywką i Bogdanka LUK prowadziła 12:8. Trener gospodarzy Grzegorz Słaby szukał poprawy przyjęcia, na boisku pojawił się Alexander Berger.
Tyle że wówczas lublinianie kontrolowali już przebieg seta. A przynajmniej tak się wydawało, bo GKS doprowadził do wyniku 21:22, kiedy przy siatce dobrze zachował się rozgrywający Joshua Tuaniga. Po chwili był już remis, ale Bogdanka LUK nie dała sobie wyrwać seta. W decydującym momencie asem serwisowym popisał się Leon, po chwili jego zespół wygrał 25:22.
PlusLiga. Bogdanka LUK Lublin rozbiła rywali zagrywką
Bogdanka LUK przed sezonem odmieniła swój skład i wzmocniła się pozyskaniem Leona, ale jej wyniki i tak są nadzwyczaj obiecujące. Po pierwszych sześciu kolejkach miała na koncie komplet zwycięstw, w tym z uznanymi firmami - Aluron CMC Wartą Zawiercie czy Asseco Resovią. W poprzedniej kolejce pokonała Ślepsk Malow Suwałki.
Drugi set meczu w Katowicach to od początku kilkupunktowe prowadzenie gości. Co prawda na chwilę wyrównali, a trener Bogdanki LUK Massimo Botti zmienił atakującego - na boisku pojawił się Mateusz Malinowski - ale w drugiej części seta lubelski zespół znów dominował. Ponownie zagrywkami błysnął Leon, dobrze w tym elemencie prezentował się także Bennie Tuinstra. Przewaga sięgnęła pięciu punktów.
Kiedy tylko katowiczanie odrobili dwa "oczka", Botti przerwał grę. Goście opanowali sytuację i ostatecznie wygrali dość pewnie, 25:20. Wygraną przypieczętował efektownym atakiem Malinowski.
GKS w trudnym sezonie, w którym z PlusLigi spadają aż trzy drużyny, od początku ma problemy. Do soboty rozegrał już siedem meczów, z których wygrał tylko jeden - i to z Barkomem Każany Lwów, czerwoną latarnią ligi. W poprzedniej kolejce katowiczanie przegrali 1:3 z Asseco Resovią.
Ale z niepokonanym rywalem z Lublina o poprawę ligowego dorobku było trudno. W trzecim secie Bogdanka LUK ponownie wypracowała sobie przewagę dość szybko. Nadal w polu zagrywki Leona wspierał McCarthy, goście odskoczyli na cztery punkty. Ich grą mądrze dyrygował rozgrywający Marcin Komenda. Przy prowadzeniu 17:11 Botti zaczął wprowadzać na boisko rezerwowych. Jego zespół spokojnie utrzymał jednak prowadzenie, wygrywając 25:16. Nagrodę dla MVP spotkania otrzymał Leon.