Wilfredo Leon miał pracować z Winiarskim. Sensacyjne wyznanie gwiazdora
Przed startem poprzedniego sezonu polskiej PlusLigi kibice dostali niesamowitą niespodziankę, w postaci transferu Wilfredo Leona. Przyjmujący reprezentacji Polski trafił do zespołu przyszłych mistrzów kraju - Bogdanki LUK Lublin. Jak się jednak okazuje, ekipa z południa polski nie była pierwszym wyborem Leona. 32-latek marzył o innym pracodawcy.

Nie ma wątpliwości, że w ostatnich latach Wilfredo Leon wyrósł na jednego z najlepszych, jeśli nie najlepszego siatkarza na świecie. Przyjmujący reprezentacji Polski już, gdy wchodził do narodowego zespołu, był graczem znakomitym, ale kolejne triumfy w barwach Biało-Czerwonych jeszcze bardziej zbudowały jego pozycję w światowej siatkówce i umocniły ją na arenie międzynarodowej.
Przed sezonem 2024/2025 Leon uznał jednak, że czas na zakończenie swoich zagranicznych wojaży i podpisanie umowy z polską drużyną. Kandydatów do zapewnienia sobie usług przyjmującego reprezentacji Polski było przynajmniej kilku. W mediach wymieniano tak naprawdę wszystkie kluby, które są w stanie finansowo pozwolić sobie na zapłacenie Wilfredo.
Wilfredo marzył o innym klubie. Powiedział wprost
Ostatecznie wybór był zaskakujący, bo 32-latek związał się z ekipą, która nigdy w historii nie wygrała Plus Ligi. Z Leonem to się zmieniło. Pierwszy sezon reprezentanta Polski przyniósł historyczny triumf ekipie z Lublina. Jak się jednak okazuje, Bogdanka nie była pierwszym wyborem Leona. Co więcej, zdaje się, że były przynajmniej dwa inne zespoły przed ekipą Bogdanki.
O wszystkim przyjmujący naszej kadry opowiedział w rozmowie z Łukaszem Kadziewiczem. - Moim pierwszym wyborem było Zawiercie i było naprawdę bardzo blisko. Czekałem na propozycję z Warszawy, ale jej nie było. Do dziś czekam i jej nie było. Ale dobrze, cieszę się, bo to dodatkowo motywuje mnie. To jest plus. Myślę, że jeśli Lublin mi zaproponuje, to zostaję w Lublinie - przyznał Wilfredo w rozmowie w podcaście "W cieniu sportu".
Gdyby faktycznie doszło do transferu Wilfredo do ekipy z Zawiercia, to być może dostalibyśmy namiastkę tego, o czym mówi się już od dłuższego czasu, a więc współpracy Michała Winiarskiego z Wilfredo Leonem, którą wielu ekspertów widzi już w reprezentacji Polski po tym, jak kiedyś nastąpi zakończenie pracy Nikoli Grbicia, a praca Serba ma zostać oceniona ponownie po sezonie 2026.











