Fabian Drzyzga ma na swoim koncie epizody w zagranicznych klubach: Olympiakosie i Lokomotiwie Nowosybirsk, a także w AZS-ie Częstochowa i AZS-ie Politechnice Warszawskiej, ale najwięcej występów zaliczył w barwach Asseco Resovii Rzeszów. Z klubem ze stolicy Podkarpacia najpierw był związany w latach 2013-2017, a do zespołu wrócił w 2020 roku i występuje w nim do dziś. Doświadczony rozgrywający ma na swoim koncie cztery medale mistrzostw Polski wywalczone z Resovią oraz drugie miejsce w Lidze Mistrzów. I chociaż jest kapitanem zespołu i podstawowym zawodnikiem, to i tak nie unika krytyki. Tak jest w bieżącym sezonie, kiedy, zdaniem kibiców, Drzyzga czasami wręcz zawodzi. Siatkarza krytykowano m.in. po przegranym meczu Ligi Mistrzów z Itasem Trentino, zarzucając mu przewidywalność zagrań oraz unikanie gry ze środkowymi "Drzyzga w zeszłym sezonie grał świetnie. W tym, no powiedzmy sobie szczerze, jak na razie zjechał z poziomem" - można było wyczytać w serwisie X. PlusLiga na półmetku. Ważniejsze pieniądze czy zdrowie sportowców? To koniec? Fabian Drzyzga ma odejść z Resovii Mimo słabszej postawy jeszcze do niedawna trudno było sobie wyobrazić Resovię bez Drzyzgi. Coraz więcej jednak wskazuje na to, że 34-latek może wkrótce zakończyć swoją przygodę z zespołem z Rzeszowa. Kilka dni temu serwis podkarpacielive.pl donosił, że po sezonie szeregi brązowych medalistów poprzednich rozgrywek ma zasilić Gregor Ropret, który obecnie gra w Sir Safety Perugia. Te doniesienia potwierdza Strefa Siatkówki twierdząc, że słoweński rozgrywający zastąpi właśnie Drzyzgę. Polak ma nie przedłużyć wygasającej umowy i zakończyć swoją wieloletnią przygodę z Resovią. To byłby duży zwrot w karierze zawodnika, który ma już przecież 34 lata i powoli zmierza do końca kariery. Odejście Drzyzgi i przyjście Ropreta nie będzie jedynym hitem transferowym w PlusLidze. Po sezonie z ZAKSY do Jastrzębskiego Węgla ma przejść Łukasz Kaczmarek, z kolei Bartosz Bednorz jest łączony z Resovią. Na zmianę otoczenia prawdopodobnie zdecyduje się też Aleksander Śliwka, który znalazł się na celowniku w Perugii, gdzie miałby zastąpić kolegę z reprezentacji, Wilfredo Leona. Tomasz Fornal ośmieszył rywali, później rozpoczął show. Łukasz Kaczmarek tylko się przyglądał