Wielkie zaskoczenie w lidze siatkarzy. Ukraińcy pokonali gwiazdy z Polski
Kolejne niespodziewane rozstrzygnięcie w siatkarskiej PlusLidze. Siatkarze Steam Hemarpol Politechniki Częstochowa, rewelacji poprzedniego sezonu, wracają pokonani z Elbląga. W tym mieście przeciwników podejmuje bowiem Barkom Każany Lwów. Ukraiński zespół, który rozgrywa czwarty sezon w polskiej lidze, mimo przegranej w pierwszej partii zdołał przełamać faworyzowanych rywali i zwyciężyć w tie-breaku.

Po pierwszym meczu PlusLigi drużyna Steam Hemarpolu Politechniki Częstochowa była na dnie tabeli. To efekt porażki w trzech setach z Bogdanką LUK Lublin. Barkom Każany miał zaś na koncie punkt za przegraną 2:3 z Energą Trefl Gdańsk.
Częstochowianie zdecydowali się na jedną zmianę w szóstce - wskoczył do niej Jakub Nowak, odkrycie ostatniego sezonu reprezentacyjnego. Set rozpoczął się od ich niewielkiej przewagi. Lwowianie dość szybko doprowadzili jednak do remisu 6:6. Po okresie wyrównanej gry częstochowian zaskoczył Mousse Gueye. Francuski środkowy posłał dwa asy serwisowe i Barkom prowadził 17:14.
Straty Steam Hemarpolu Politechniki zagrywką zmniejszył Nowak. A po chwili był remis 22:22, kiedy w siatkę zaatakował skuteczny dotąd Wasyl Tupczij. Piłkę setową gościom dał as serwisowy rezerwowego, 18-letniego Jakuba Kiedosa. Wygraną 26:24 dał im natomiast blok Milada Ebadipoura.
PlusLiga. Barkom Każany Lwów odpowiedział częstochowianom. Mnóstwo błędów
Druga partia ponownie była wyrównana. Żadna z drużyn nie była w stanie wypracować sobie przewagi. W drużynie Barkomu dobrze w ofensywie wypadał Lorenzo Pope, trener Ugis Krastins miał natomiast zastrzeżenia do gry rozgrywającego Lukasa Kampy i w połowie partii zdjął go z boiska.
Kontratak zakończony przez Pope'a dał lwowianom prowadzenie 18:16. Przewagę zagrywką powiększył Gueye. Po drugiej stronie numerem jeden w ataku był Patrik Indra, ale to było za mało na lwowian. Barkom wygrał 25:23.
Po przegranym secie w częstochowskiej drużynie zaczęło się robić nieco nerwowo. Po jednej z akcji na brak asekuracji w obronie wściekał się Luciano De Cecco, rozgrywający zespołu, największa gwiazda drużyny. A lwowianie objęli prowadzenie 12:9 po znakomitej zagrywce Tupczija.
I gospodarze nie oddali już prowadzenia. Co prawda rywale mieli jeszcze szansę zbliżyć się do remisu, ale popełniali zdecydowanie więcej błędów. Najbardziej spektakularnie w jednej z akcji pomylił się Sebastian Adamczyk. Barkom nie zmarnował szansy i zwyciężył 25:20.
Siatkówka. Druga porażka Steam Hemarpol Politechniki Częstochowa
Na czwartą partię Steam Hemarpol Politechnika wyszedł na boisko z Jakubem Kiedosem, który zastąpił na przyjęciu Bartłomieja Lipińskiego. Trener Guillermo Falasca szukał impulsu dla drużyny, jakim dla Barkomu od drugiego seta było wejście rozgrywającego Yamato Nakano.
W czwartej partii częstochowianie odskoczyli jednak rywalom na trzy punkty. Gospodarze długo i wytrwale gonili, aż w końcu doprowadzili do remisu 18:18. Tyle że końcówkę zdecydowanie lepiej rozegrali przyjezdni, którzy wygrali seta 25:21.
Spotkanie rozstrzygnął więc tie-break. Rewelacyjnie rozpoczęli go siatkarze Barkomu. Po zagraniu Pope'a prowadzili już 5:1. Falasca przerwał grę, ale jego zespół dopiero po paru minutach zmniejszył straty do dwóch punktów. Częstochowianie wzmocnili jeszcze zagrywkę, ale Barkom w oparciu o grę Pope'a nie dał się dogonić. Wygrał 15:11 i zanotował pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.
Barkom Każany: Tupczij, Gueye, Kowaliow, Kampa, Szczurow, Pope - Pampuszko (libero) oraz Szewczenko, Nakano, Firkal, Kuts
Steam Hemarpol Politechnika: Indra, Nowak, Ebadipour, De Cecco, Adamczyk, Lipiński - Masłowski (libero) oraz Kiedos, Jeanlys, Kowalski












