Indykpol AZS w tym sezonie spisuje się poniżej oczekiwań, rozbudzonych szóstym miejscem z poprzednich rozgrywek. Przegrał już siedem spotkań, niektóre w nie najlepszym stylu. W poniedziałek siatkarze prowadzeni przez trenera Javiera Webera byli blisko zwycięstwa, ale zmarnowali przewagę w tie-breaku. Goście walczyli do końca i po dwóch porażkach wracają do wygrywania. Olsztynianie w poprzedniej kolejce przerwali serię porażek, pokonując Barkom Każany Lwów. W poniedziałek znów musieli sobie radzić bez kontuzjowanych Moritza Karlitzka i Dawida Siwczyka, za to do gry po chorobie wrócił Karol Butryn. Po wyrównanym początku spotkania przewagę zaczęli jednak zyskiwać goście. W pierwszych minutach z dobrej strony pokazał się Andreas Takvam. Środkowy z Suwałk bardzo szybko zablokował atak Taylora Averilla, pomógł też drużynie zagrywką. Ślepsk prowadził 13:10. Ale ta przewaga szybko wzrosła. Efektownym zagraniem popisał się rozgrywający Matias Sanchez, który zaskoczył rywali, szybko przebijając piłkę na drugą stronę siatki. Po bloku przy ataku Butryna goście prowadzili 20:14. Co prawda atakujący z Olsztyna odpowiedział dwoma asami serwisowymi, ale i tak Ślepsk wygrał pewnie, 25:21. Indykpol AZS Olsztyn odrabia straty. Wyrównana rywalizacja na korzyść gospodarzy Drużyna z Suwałk zanotowała świetny początek sezonu. Przez chwilę była nawet w czołowej trójce tabeli PlusLigi. W ostatnich meczach zderzyła się jednak z mocnymi rywalami, w starciu z mistrzem i wicemistrzem Polski nie ugrała nawet seta. Siatkarze ze Ślepska liczyli więc, że punkty zdobędą w Iławie. Drugi set był bardzo wyrównany. W ich drużynie najlepiej punktował Bartosz Filipiak, który skończył sześć z ośmiu ataków. Gdy gospodarze w końcu go zablokowali, objęli prowadzenie 18:16, a trener Ślepska Dominik Kwapisiewicz poprosił o czas. Po nim jednak przewaga rywali jeszcze lekko wzrosła. Sześć punktów zdobył Robbert Andringa, ostatnią akcję na punk zamienił Butryn i Indykpol AZS wygrał 25:21. Trzeci set miał podobny przebieg, co poprzednia partia. Tym razem gospodarze odskoczyli na dwa punkty przy stanie 15:13, po asie serwisowym Andringi. Kolejny punkt przewagi Indykpol AZS zyskał po autowym ataku Filipiaka. Rywale w końcówce próbowali więcej ryzykować w polu zagrywki, ale efektów nie było. Siatkarze z Olsztyna popełniali bardzo mało błędów. Nie pomylili się też przy piłce setowej, którą na punkt atakiem z lewego skrzydła zamienił Bartłomiej Lipiński. Tie-break w Iławie. Dwa punkty dla Ślepska W czwartym secie to goście dość szybko wypracowali sobie minimalną, dwupunktową przewagę. Utrzymał ją jednak tylko do połowy seta. A po sprytnej zagrywce Averilla to olsztynianie prowadzili 17:16. Tyle że po chwili dwa razy na blok nadział się Mateusz Poręba. Sporo winy ponosił za to jednak również Joshua Tuaniga, który mocno ryzykował przy tych wystawach. Weber po chwili ściągnął go z boiska. Seta uratować się już jednak nie udało, gospodarze przegrali 23:25. Olsztynianie mocno rozpoczęli jednak tie-breaka. Świetnie w obronie interweniował Kuba Hawryluk, jego koledzy kończyli kontrataki i prowadzili 4:1. Gry goście się zbliżali, pierwszy w tym meczu punkt blokiem zdobył Averill. Ale Ślepsk jeszcze się podniósł. Miran Kujundzić doprowadził do remisu. Po chwili stracili jednak Cezarego Sapińskiego, który doznał kontuzji stawu skokowego i trzeba było znieść go z boiska. W końcówce po drugiej stronie błąd popełnił Lipiński. Ślepsk nie wykorzystał czterech piłek meczowych. Grę na przewagi ostatecznie jednak wygrał, w ostatniej akcji blokując atak Lipińskiego. Statuetkę dla MVP odebrał Sanchez. Kliknij i sprawdź aktualną tabelę PlusLigi! Indykpol AZS Olsztyn - Ślepsk Malow Suwałki 2:3 (21:25, 25:21, 25:20, 23:25, 18:20) Indykpol: Butryn, Averill, Lipiński, Tuaniga, Poręba, Andringa - Hawryluk (libero) oraz Jakubiszak, Król, Jankiewicz Ślepsk: Filipiak, Takvam, Halaba, Sanchez, Sapiński, Kujundzić - Czunkiewicz (libero) oraz Magnuszewski, Smoliński, Żakieta