W meczach rozgrywanych w środku tygodnia obie drużyny miały problemy, ale zanotowały kolejne zwycięstwa. Wnioski szybciej wyciągnęli siatkarze ze stolicy, którzy tym razem byli lepsi od rywali w końcówkach. Niedzielne spotkanie miało być rewanżem za niedawne starcie obu drużyn w półfinale TAURON Pucharu Polski. Wówczas Aluron CMC Warta wygrała pewnie, w trzech setach. W Warszawie zabrakło jednak jednego z ważnych aktorów tamtego widowiska. Problemy ze zdrowiem ma Miguel Tavares, rozgrywający Warty, który nie przyjechał z drużyną do stolicy. W szóstce zastąpił go Michał Kozłowski i zawiercianie rozpoczęli od mocnego uderzenia. Szybko punkt serwisem zdobył Karol Butryn, goście mieli cztery punkty przewagi. Projekt otrząsnął się jednak z przewagi gości i doprowadzili do remisu 10:10. Od tej pory na boisku trwała wyrównana walka. Zawiercianie sporo grali środkiem, po drugiej stronie najwięcej punktów zdobywał atakujący Bartłomiej Bołądź. Losy seta rozstrzygnęła gra na przewagi. Szanse na zakończenie partii miały obie drużyny. Walka trwała długo, ale gości pogrążyły autowe ataki. Mylili się Butryn i Mateusz Bieniek, a w ostatniej akcji Bartosz Kwolek. Projekt wygrał 32:30. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle rozbita w ważnym meczu. Sytuacja się komplikuje Bartłomiej Bołądź w świetnej formie. Ale Aluron Warta CMC Zawiercie jeszcze się zerwała Napędzeni wygraną gospodarze z dużym animuszem rozpoczęli drugą partię. Po efektownej akcji Artura Szalpuka prowadzili 5:2. A po chwili jeszcze dwoma punktowymi blokami błysnął Andrzej Wrona. Zawiercianie gonili Projekt, po ataku Bieńka - na tym etapie meczu najskuteczniejszego zawodnika Warty - przegrywali tylko punktem. Gospodarze psuli zaś sporo zagrywek. Coraz więcej zależało od Butryna, po jego ataku był remis 16:16. Projekt jeszcze raz odskoczył jednak na dwa punkty. Przy stanie 22:20 dla rywali trener Warty Michał Winiarski poprosił o przerwę. Znów jednak jego zawodnik w ważnym momencie zaatakował w aut - tym razem pomylił się Trevor Clevenot. To dodało wiatru w żagle warszawianom. Wygrali 25:21, ostatni punkt zdobył Jurij Semeniuk. Trzecią partię lepiej zaczęli zawiercianie. W końcu w polu zagrywki na dobre "odpalił" Bieniek, dając drużynie dwa punkty przewagi. Ale gospodarze błyskawicznie skontrowali i prowadzili 5:4. Siatkarze Winiarskiego nadal nie wystrzegali się błędów, kolejny punkt do rywali stracili po autowym ataku Kwolka. Po chwili zastąpił go Thibault Rossard. Po punkcie blokiem warszawianie wygrywali 10:7. Kapitalną skuteczność na poziomie ponad 70 procent utrzymywał Bołądź. Jego zespół pilnował przewagi, ale goście jeszcze się zerwali. Doprowadzili do remisu 18:18, a w końcówce przełamali Projekt. Seta zakończył atak Patryka Łaby, Warta wygrała 26:24. Karol Butryn nie poradził sobie w końcówce. Projekt Warszawa przełamał rywali W kolejnym secie w polu zagrywki błysnął Butryn. Po jego serii goście prowadzili 7:3. Graban w czasie przerwy zaczął przemawiać do zawodników mocniejszymi słowami. Na boisku w jego drużynie pojawił się Taylor Averill, który wrócił do gry po długiej przerwie. Warta utrzymywała przewagę, znakomicie w obronie prezentował się Luke Perry. Po sprytnej zagrywce Jana Firleja Projekt przegrywał już jednak tylko 14:15. A już po chwili był remis. Znów w ważnym momencie w aut zaatakował Bieniek, ale cały czas jego zespół był pół kroku przed gospodarzami. W końcu jednak w siatkę zaatakował Butryn i Projekt prowadził 23:22. Po chwili atakującego Warty zatrzymał blok. Butryn zdobył 29 punktów, ale o dwa "oczka" lepszy był Bołądź. I to on popisał się kapitalnym atakiem w ostatniej akcji, zapewniając Projektowi wygraną 25:23. Projekt: Bołądź, Wrona, Szalpuk, Firlej, Semeniuk, Tillie - Wojtaszek (libero) oraz Grobelny, Averill Aluron CMC Warta: Butryn, Bieniek, Kwolek, Kozłowski, Zniszczoł, Clevenot - Perry (libero) oraz Szalacha, Gąsior, Rossard, Łaba Wygrali TAURON Puchar Polski. Teraz chcą zatrudnić Leona