Ostatni sezon Jastrzębskiego Węgla był burzliwy. Mistrz Polski rozpoczął go bardzo dobrze, zdobywając Superpuchar Polski. Wywalczył również awans do półfinału Ligi Mistrzów. Wtedy zaczęły się jednak problemy. Część siatkarzy zmagała się z wirusem, pozostali spisywali się poniżej oczekiwań. W walce o miejsce w finale najważniejszego europejskiego pucharu jastrzębianie wyraźnie przegrali z Grupą Azoty ZAKS-ą Kędzierzyn-Koźle. Od porażki rozpoczęli również rywalizację w ćwierćfinale PlusLigi. Prezes klubu Adam Gorol podjął wówczas zaskakującą decyzję, odsuwając od prowadzenia drużyny Gardiniego. Zastąpił go Giolito, który dotąd odpowiadał za przygotowanie motoryczne drużyny. Włoch pewnie wprowadził zespół do finału rozgrywek, ale w nim ponownie mocniejsza okazała się ZAKSA. A Giolito w piątek oficjalnie rozstał się z klubem, w którym przepracował łącznie ponad dwa lata. Zdecydował, że skupi się na pracy z reprezentacją Włoch, gdzie pełni funkcję asystenta Ferdinando De Giorgiego... innego z byłych szkoleniowców Jastrzębskiego Węgla. Wicemistrzowie Polski opublikowali wiadomość, którą Giolito wysłał do klubu na pożegnanie. “Uważam, że osiągnęliśmy dobre wyniki, nawet jeśli oczywistym jest, że kiedy dochodzi się do decydujących starć, to wszyscy chcieliśmy wygrać. (...) Bardzo mi smutno, że nie wrócę już w przyszłym sezonie do Jastrzębskiego Węgla. Mam nadzieję, że dokonałem właściwego wyboru" - napisał szkoleniowiec. Gardini w zawieszeniu. "Powiedziano mi, że mam czekać" Giolito pożegnał się z klubem, ale wciąż ważny kontrakt w Jastrzębiu-Zdroju ma Gardini. Umowa trenera, który doprowadził klub do drugiego w historii mistrzostwa Polski, wygasa za rok. Zwrócił się więc do działaczy z pytaniem o organizację przygotowań do nowego sezonu. Otrzymał zaskakującą odpowiedź. - Moja umowa jako trenera wciąż jest ważna, muszę wszystko zorganizować. Powiedziano mi, że mam czekać. Czekam. Póki jestem związany ważną umową z jastrzębskim klubem, jestem gotów dla niego pracować - stwierdził Gardini w rozmowie z TVP Sport. Jastrzębianie są jednym z kilku klubów z czołówki PlusLigi, który wciąż nie ogłosił, kto poprowadzi ich w najbliższym sezonie. Na giełdzie nazwisk łączonych z klubem znajduje się m.in. Marcelo Mendez, trener reprezentacji Argentyny, który w ostatnim sezonie prowadził Asseco Resovię, a obecnie przebywa z kadrą na turnieju Ligi Narodów w Ottawie. CZYTAJ TEŻ: Polski klub zmienił trenera i wycofał się z pucharów