O tym, że Wilfredo Leon zmienia klub, było wiadomo już od stycznia, kiedy siatkarz ogłosił, że odejdzie z Sir Susa Vim Perugia. Momentalnie ruszyły spekulacje na temat zawodnika, który sam deklarował, że chciałby przeprowadzić się do Polski. Do gry o podpis przyjmującego na kontrakcie miały włączyć się ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Aluron CMC Warta Zawiercie, ale od kilku miesięcy najpoważniejszym kandydatem do zakontraktowania reprezentanta Polski była Bogdanka LUK Lublin. Na oficjalne potwierdzenie transferu przyszło nam poczekać do 1 lipca - urodzony na Kubie zawodnik dzień po zakończeniu siatkarskiej Ligi Narodów, którą "Biało-Czerwoni" zwieńczyli wywalczeniem brązu, pojechał do Lublina, gdzie podczas konferencji prasowej z udziałem władz Bogdanki oraz sponsorów ogłoszono, że podpisał roczny kontrakt. "Bardzo dziękuję miastu, klubowi, sponsorom i wszystkim obecnym tu osobom za zaproszenie. Wiem, że sprowadzenie mnie do klubu nie było łatwe dla was, nie było też łatwe dla mnie. To, co najważniejsze, to to, że w następnym sezonie będziemy razem" - mówił siatkarz podczas konferencji. Teraz na jaw wychodzą kulisy transferu. Przykry obrazek po Lidze Narodów. Polscy siatkarze zdeklasowani, Słoweńcy się cieszą Wilfredo Leon zagra w PlusLidze. Ile zarobi? Kulisy transferu 30-latka przybliżyła Edyta Kowalczyk z "Przeglądu Sportowego", która przypomniała, że Leon w Perugii zarabiał milion euro za sezon. Nieoficjalnie ustaliła, że w Lublinie siatkarzowi zaoferowano niższy kontrakt, który będzie oscylował w granicach 800-900 tys. euro. Co ciekawe, utytułowany przyjmujący otrzymał bardziej lukratywne oferty z Turcji i Azji, ale, jak wyjaśnił wiceprezes klubu Maciej Krzaczek, reprezentant Polski nie kierował się tylko względami finansowymi. "Gdyby chodziło wyłącznie o czynnik finansowy, pewnie nie zobaczylibyśmy Wilfredo w polskiej lidze, bo miał dużo lepsze oferty z lig zagranicznych. Natomiast sam przyznał, że bardzo zależało mu na powrocie do Polski z przyczyn rodzinnych. Na pewno też chciał zagrać w najlepszej lidze w Europie i pokazać się przed polskimi kibicami" - powiedział. PlusLiga. Wilfredo Leon zamieszka w Lublinie razem z rodziną Gdy w styczniu Leon ogłosił, że odchodzi z włoskiego klubu, w Bogdance momentalnie zrodził się pomysł, by sprowadzić zawodnika do Lublina. Negocjacje, którymi publicznie pochwalił się klub, trwały jednak ponad dwa miesiące. Później konieczne było także ustalenie innych szczegółów i zapewnienie odpowiednich warunków zawodnikowi oraz jego drużynie. Cała piątka, czyli Leon, jego żona Małgorzata oraz trójka dzieci zamieszkają w Lublinie. Wilfredo Leon do nowej drużyny dołączy po sezonie reprezentacyjnym. W piątek 5 lipca po kilkudniowym urlopie siatkarz pojedzie do Spały, gdzie "Biało-Czerwoni" będą przygotowywali się do igrzysk olimpijskich. Nikola Grbić wprawdzie jeszcze nie ogłosił powołań na turniej w Paryżu, ale Leon jest jednym z "pewniaków" do gry na najważniejszej imprezie czterolecia. Polskiemu siatkarzowi puściły nerwy. Kibice oburzeni, on naprawdę to powiedział