"Wejście smoka" 45-latka, siatkarz zadziwił w PlusLidze. Sam nie ma złudzeń. "Nie czuję się jedną z głównych postaci"
Gdy pod koniec stycznia Jarosław Macionczyk podpisał kontrakt z Jastrzębskim Węglem zapewne mało kto spodziewał się, że 45 latek tak szybko zaliczy debiut w nowej drużynie. Doświadczony rozgrywający wybiegł na boisko w meczu ligowym z GKS-em Katowice, stając się tym samym najstarszym zawodnikiem grającym w PlusLidze. Sam w rozmowie z TVP Sport nie ma złudzeń - nie czuje się jedną z głównych postaci mistrza Polski.

Podstawowym rozgrywającym Jastrzębskiego Węgla jest Benjamin Toniutti, a rolę zmiennika francuskiego mistrza olimpijskiego pełni Edvins Skruders. Gdy drugi z wymienionych doznał kontuzji, mistrzowie Polski ruszyli na poszukiwania nowego rozgrywającego - wybór padł na 45-letniego Jarosława Macienczyka, co klub zakomunikował pod koniec stycznia.
"Jastrzębski Węgiel informuje, że związał się kontraktem z doświadczonym rozgrywającym. Umowa z nowym rozgrywającym podyktowana jest kłopotami zdrowotnymi Edvinsa Skrudersa. Nasz rozgrywający ma problem ze stawem biodrowym, który wymaga ostrzyknięcia PRP i przerwy w treningach" - ogłoszono.Sam zainteresowany nie krył zaskoczenia takim obrotem spraw, co przyznał zaraz po ogłoszeniu, że podpisał kontrakt z mistrzami Polski.
Dla mnie było to ogromne zaskoczenie, ale także zaszczyt. Są kluby i osoby, którym się nie odmawia więc wyszedłem z tego założenia, że muszę spróbować swoich sił
Zarówno kibice jak i działacze Jastrzębskiego Węgla zapewne nie spodziewali się, że 45-latek tak szybko będzie miał okazję spróbować siły w meczu PlusLigi. Gdy przed spotkaniem z GKS-em Katowice w ostatniej kolejce okazało się, że kontuzjowany jest Toniutti, Mendez nie miał wyboru i postawił na Macionczyka.
Doświadczony rozgrywający zaliczył "wejście smoka" - nie dość, że rozegrał dobre spotkanie, które mistrzowie Polski wygrali 3:1, to jeszcze otrzymał nagrodę dla MVP meczu. Sam w rozmowie z TVP Sport z dużą pokorą podszedł do tego wyróżnienia.
"To komisarz przydzielił nagrodę, komuś zawsze trzeba ją dać. Było to dla mnie bardzo miłe, ale w sportach drużynowych jest to dla mnie nieco na wyrost. Nie zmienia to faktu, że to wyróżnienie" - wyznał.
PlusLiga. Jarosław Macionczyk szczerze o swojej pozycji w Jastrzębskim Węglu
Macionczyk karierę oficjalnie zakończył po poprzednim sezonie, który rozegrał w barwach MKS-u Będzin. Na początku października związał się jeszcze z BBTS-em Bielsko Biała, który, podobnie jak teraz Jastrzębski Węgiel, miał problem z obsadzeniem pozycji rozgrywającego. Po rozegraniu pierwszego meczu w barwach mistrzów Polski nie ma złudzeń - nie jest pierwszoplanową postacią zespołu.
Jastrzębianie to wybitna marka w Polsce i Europie. Nie czuję się tam jednak jedną z głównych postaci. Jeśli tylko będę miał okazję pomóc zespołowi, to to zrobię z wielkim zaangażowaniem, tak, jak robiłem to w każdym innym klubie do tej pory. A jaki będzie efekt finalny? Czas pokaże
Jastrzębski Węgiel kolejne spotkanie ligowe rozegra w sobotę 10 lutego, kiedy to na wyjeździe zmierzy się z Czarnymi Radom. Wciąż nie wiadomo na ile poważny jest uraz Toniuttiego i czy Macionczyk ponownie dostanie szansę gry w podstawowym składzie.


