Dwa dni przed meczem w Lublinie władze Bogdanki LUK ogłosiły, że przedłużają umowę z Massimo Bottim, włoskim trenerem drużyny. W sobotę zarząd klubu dostał potwierdzenie, że podjął odpowiednią decyzję. Siatkarze z Lublina w swoim ostatnim meczu znakomicie spisali się w bloku - już w pierwszym secie spotkania z Cuprum Lubin zdobyli tym elementem 10 punktów. W sobotę znów zaczęli nieźle, po dwóch punktowych blokach szybko objęli prowadzenie 8:4. Trener PGE GiEK Skry Andrea Gardini szybko poprosił o przerwę, ale po niej przewaga gospodarzy urosła do ośmiu punktów. Cały czas w bloku świetnie prezentował się Marcin Kania, w ataku skuteczny był Tobias Brand. U gości nie zawodził Adrian Aciobanitei, ale na rozpędzonych lublinian to było za mało. Bogdanka LUK wygrała pewnie 25:17, kończąc seta z pięcioma punktowymi blokami. Problemy prześladują polskich siatkarzy. Złe wieści w sprawie mistrzów świata PGE GiEK Skra Bełchatów zmarnowała przewagę. Problemy z atakującym bez rozwiązania Drużyna z Bełchatowa musiała radzić sobie bez Dawida Konarskiego. Doświadczony atakujący, który jest motorem napędowym zespołu w tym sezonie, nie był w sobotę w pełni sił. W podstawowym składzie zastąpił go 22-letni Przemysław Kupka. W pierwszym secie skończył jednak tylko 4 z 11 ataków. Druga partia rozpoczęła się jednak dla PGE GiEK Skry zdecydowanie lepiej. Tym razem, przy stanie 7:3, to trener gospodarzy poprosił o przerwę. Jego zawodników zagrywką zaskoczył m.in. Grzegorz Łomacz. Po przerwie przewaga bełchatowian zaczęła topnieć. Gardini zmienił atakującego - Kupkę zastąpił Pierre Derrouillon, nominalny przyjmujący. Od stanu 10:10 na boisku trwała wyrównana walka. Kiedy jednak jeszcze raz przypomniał o sobie lubelski blok, Bogdanka LUK prowadziła 20:17. Tę przewagę gospodarze szybko jednak zmarnowali i seta rozstrzygnęła gra na przewagi. Mecz na chwilę trzeba było przerwać, kiedy piłką w twarz został uderzony Łomacz. Kapitan Skry mógł kontynuować grę, ele jego drużyna przegrałą 25:27. Decydujący punkt dla gospodarzy zdobył Alexandre Ferreira. PlusLiga. Damian Schulz z nagrodą MVP Sobotnie spotkanie było niezwykle ważne, bo drużyny z Lublina i Bełchatowa sąsiadują w tabeli PlusLigi. Lepszą sytuację i przewagę miała szósta w zestawieniu Bogdanka LUK. Skra wciąż jest niemal na granicy strefy play-off. W sobotę nie poprawiła swojej sytuacji. W trzeciej partii od początku prowadzili gospodarze. Skutecznie prezentowali się skrzydłowi, a po drugiej stronie cały czas brakowało lidera w ataku. Lubelscy siatkarze prowadzili 15:10 i od tej pory w pełni kontrolowali grę. Zwyciężyli 25:19, ostatni punkt atakiem ze środka zdobył Kania. Statuetkę dla MVP spotkania odebrał Schulz, który zdobył w sobotę 14 punktów. Z takim samym dorobkiem spotkanie zakończył Ferreira. Lubelski zespół oddalił się od Skry na siedem punktów w ligowej tabeli. Bełchatowianie w trakcie tej kolejki mogą wypaść z czołowej ósemki. Bogdanka LUK Lublin: Schulz, Nowakowski, Brand, Komenda, Kania, Ferreira - Thales (libero) oraz Krysiak, Malinowski, Zając PGE GiEK Skra: Kupka, Lemański, Aciobanitei, Łomacz, Poręba, Lipiński - Diez (libero) oraz Petkow, W. Nowak, Derouillon, Rybicki, Marek (libero) Reprezentant Polski błysnął w ligowym hicie. Nie do zatrzymania