Pomysł dołączenia drużyny z Ukrainy do PlusLigi pojawił się jeszcze przed wybuchem wywołanej przez Rosję wojny. Agresja sąsiada tych planów nie storpedowała, ale zmieniła sytuację ukraińskich siatkarzy. Barkom przeniósł się ze Lwowa do Polski, na bazę obrał Kraków. Stolica Małopolski ugościła go w hali na Suchych Stawach, ale pojawiły się inne, bardziej przyziemne problemy. Trudno było znaleźć choćby mieszkania dla 15 siatkarzy i trenerów. Kwestie organizacyjne udało się uporządkować, ale potem nie najlepiej układało się na boisku. Dwa pierwsze spotkania w PlusLidze Barkom przegrał 0:3. Nie brakowało głosów, że lwowianie poziomem do ligi nie pasują i będą głównym kandydatem do spadku. Ukraiński zespół zagrał jednak ekspertom na nosie i zaczął urywać punkty faworytom. Po sześciu porażkach przyszło sensacyjne zwycięstwo z PGE Skrą Bełchatów, kilka dni później z Cerrad Enea Czarnymi Radom. Barkom szybko zbudował sobie przewagę nad ostatnim BBTS-em Bielsko-Biała. Wyrósł na solidną drużynę - rundę zasadniczą skończył na 13. miejscu z ośmioma zwycięstwami. Końcówkę sezonu rozgrywał już bez obaw o spadek. PlusLiga. Wasyl Tupczij błysnął w ataku, Władysław Szczurow w bloku Cuprum Lubin finiszował tuż za plecami lwowian i na koniec sezonu spotkał się z Barkomem w dwumeczu o 13. pozycję na koniec rozgrywek. W pierwszym meczu w Lubinie ukraiński zespół wygrał 3:0. Rewanż został rozegrany już dzień później w tej samej hali, choć to lwowianie formalnie wystąpili w roli gospodarza. Pierwsza partia była wyrównana i rozstrzygnęła się w końcówce. Po asie serwisowym Remigiusza Kapicy Cuprum prowadziło 22:20, ale Barkom po chwili wyrównał. W końcówce lubinianie zatrzymali jednak blokiem Wasyla Tupczija. W kolejnej akcji Wojciech Ferens popisał się asem serwisowym i Cuprum wygrało 25:23. Właśnie Tupczij był tym zawodnikiem Barkomu, który w pierwszym sezonie w PlusLidze błysnął najmocniej. To do niego trafiało najwięcej piłek w ataku, a 31-letni zawodnik udźwignął ten ciężar. Przed poniedziałkowym spotkaniem z 435 punktami zajmował piąte miejsce w rankingu atakujących PlusLigi. Niezłe wrażenie pozostawił po sobie rozgrywający Murat Yenipazar, jednym z najlepiej blokujących zawodników ligi był środkowy Władysław Szczurow. Cuprum Lubin bliski zwycięstwa. Prowadzenia nie udało się utrzymać W Lubinie Tupczij długo nie mógł wejść na wysoki poziom, w pierwszych dwóch setach popełnił trzy błędy w ataku. Drugą partię również wygrało Cuprum. W końcówce błysnął rozgrywający Damian Czetowicz, który rozgrywa debiutanckie spotkania w PlusLidze - do zespołu dołączył dopiero w drugiej części sezonu. Lubinianie wygrali 25:21. W trzecim secie inicjatywę w końcu przejęli siatkarze z Ukrainy. Yenipazar w końcu mógł liczyć na skuteczność Tupczija, który w tym secie skończył aż siedem z ośmiu ataków. A w ostatniej akcji przypomniał o sobie Szczurow. To mierzący 208 cm środkowy ustalił wynik partii na 25:21 dla Barkomu, blokując atak Ferensa. W czwartej partii Tupczij nadal prezentował się znakomicie, a lwowianie od początku mieli przewagę. Przy zagrywkach Yenipazara wzrosła do sześciu punktów. Zawodnicy Barkomu nie mieli problemów z przyjęciem większości serwisów lubinian, a opieranie ataków Cuprum na Adamie Lorencu wyraźnie przestało dawać efekty. Ukraiński zespół wygrał pewnie - 25:19. Barkom Każany wygrywa z Cuprum i kończy na 13. miejscu Lwowianie przez cały sezon podejmowali rywali w Krakowie. Na początku do hali ściągali przede wszystkim kibice drużyn przyjezdnych. Z czasem, również na meczach wyjazdowych, zaczęli ich dopingować również Ukraińcy. Z frekwencją nie najlepiej było jednak w poniedziałek Lubinie. Ostatnie spotkanie oglądała jedynie garstka kibiców, hala świeciła pustkami. W tie-breaku rozgrywanym w takiej scenerii lepsi byli lwowianie. Prowadzili niemal od początku, przy zmianie stron mieli przewagę czterech punktów. Skończyło się wygraną 15:9 i nagrodą MVP dla Tupczija. I Barkom, i Cuprum w kolejnym sezonie nadal będą występować w PlusLidze. Sprawdź terminarz siatkarskiej PlusLigi