Tuż po meczu pojawił się komunikat ws. Karola Kłosa. Siatkarz przekroczył magiczną granicę
Na inaugurację sezonu PlusLigi nie zawiedli wielcy faworyci do medalu, czyli siatkarze Asseco Resovii Rzeszów praz PGE Projektu Warszawa, którzy wygrali swoje mecze. W jednym ze spotkań doszło do historycznej chwili z udziałem byłego reprezentanta Polski. Doświadczony kadrowicz przekroczył imponującą granicę i goni zawodnika, który również występował w biało-czerwonych barwach. Mowa o siatkarzach, którzy mają na swoim koncie medale mistrzostw świata.

Pierwszy mecz sezonu 2025/2026 w PlusLidze rozegrano w poniedziałek 20 października, kiedy to Energa Trefl Gdańsk przed własną publicznością pokonał po tie-breaku Barkom Każany Lwów. Następnego dnia do akcji wkroczyli dwaj wielcy faworyci rozgrywek, czyli Asseco Resovia Rzeszów i PGE Projekt Warszawa. Zespół z Podkarpacia poradził sobie na wyjeździe ze Ślepskiem Malow Suwałki (3:1), z kolei stołeczny klub we własnej hali ograł beniaminka z Chełma w trzech setach.
W drugim ze spotkań ze świetnej strony pokazał się Bartosz Bednorz, który był najlepiej punktującym zawodnikiem na parkiecie - reprezentant Polski, którego oglądaliśmy w kadrze podczas tegorocznej Ligi Narodów, zakończył mecz z 15 punktami na koncie. Na boisku pojawiło się zresztą jeszcze kilku zawodników znanych z występów w biało-czerwonych barwach.
Na pozycji libero wystąpił były reprezentant Damian Wojtaszek, na rozegraniu zameldował się Jan Firlej, który podczas mistrzostw świata pełnił rolę zmiennika Marcina Komendy. W akcji oglądaliśmy również Karola Kłosa - środkowy przed sezonem zmienił Asseco Resovię Rzeszów na Projekt, a w starciu z InPost ChKS-em Chełm wystąpił u boku Jurija Semeniuka. Zabrakło za to Jakuba Kochanowskiego, który poczynania kolegów śledził jedynie z kwadratu dla rezerwowych.
Karol Kłos przeszedł do historii PlusLigi
Kochanowski został jednak godnie zastąpiony przez Kłosa i Semeniuka, którzy w sumie zdobyli 19 punktów. Pierwszy z wymienionych przy okazji przekroczył granicę 1000 punktowych bloków w meczach PlusLigi - dzięki dwóm punktom wywalczonym w ten sposób w meczu z CHKS Inpost Chełm, ma ich na koncie już 1001 (dane za oficjalną stroną rozgrywek). Tuż po meczu o jego wyczynie poinformował klub w mediach społecznościowych, skupiając się na osiągnięciu magicznej granicy.
KAROL „1000 BLOKÓW” KŁOS. Okrągła liczba naszego środkowego w PlusLidze
Wyczyn byłego reprezentanta Polski, który z kadrą wywalczył m.in. złoto mistrzostw świata i Europy oraz triumf w Lidze Narodów, robi wrażenie, szczególnie że niewielu zawodników może pochwalić się podobnymi liczbami. W klasyfikacji wszech czasów 36-latka wyprzedza obecnie tylko dwóch zawodników - Daniel Pliński (1202 bloki) oraz Piotr Nowakowski (1076). Pliński zakończył już karierę, ale zbliżenie się do jego wyniku będzie nie lada wyzwaniem.
Ten drugi wydaje się być już w zasięgu Kłosa, z którym zresztą doskonale zna się z występów w biało-czerwonych barwach, ponieważ wspólnie sięgali po mistrzostwo świata w 2014 roku czy medale mistrzostw Europy w 2011 i 2019 roku. Nowakowski zresztą od dłuższego czasu nie śrubował swoich statystyk - zawodnik związany w czterech ostatnich latach z Projektem Warszawa w ubiegłym sezonie pauzował z powodu problemów zdrowotnych, przed startem kampanii 2025/2026 podpisał kontrakt z Energą Trefla Gdańsk. Na Pomorzu będzie walczył o to, by odzyskać dawną, wysoką formę.
Tuż za podium w klasyfikacji najlepiej blokujących zawodników PlusLigi z 967 punktami na koncie zdobytymi w tym elemencie gry znajduje się Andrzej Wrona, czyli były kapitan PGE Projektu Warszawa. Wrona również nie podreperuje swoich statystyk, ponieważ zakończył już karierę, a niebawem zadebiutuje w roli komentatora Polsatu Sport.















