Oba zespoły prowadzili nowi trenerzy - Trefla wieloletni zawodnik PGE Skry Michał Winiarski, który w ogóle zadebiutował jako pierwszy szkoleniowiec, natomiast gości asystent Vitala Heynena w reprezentacji Polski Michał Mieszko Gogol. Pierwszego seta gospodarze przegrali 19:25, ale zdołali wyrównać stan rywalizacji, bo w drugiej partii triumfowali 25:22. Niewiele brakowało, aby także trzeci set zakończył się sukcesem gdańszczan. Zawodnicy Trefla prowadzili 24:23 i mieli piłkę setową, ale Bartosz Filipiak zagrał w aut. Za chwilę w ataku pomylił się Paweł Halaba, a zwycięstwo przyjezdnych przypieczętował asem serwisowym wybrany najlepszym graczem tego meczu atakujący Duszan Petković. - Gdybyśmy prowadzili 2:1 mogło być różnie, ale PGE Skra ma bardzo doświadczonych siatkarzy i jeśli nie wykorzysta się swoich szans, to się je później traci. W czwartym secie robiliśmy wszystko, aby wróciła energia, ale zwycięstwo w trzeciej partii było tak blisko, że kiedy ją przegraliśmy, siedliśmy emocjonalnie. Generalnie walczyliśmy i dostarczyliśmy dużo pozytywnych emocji, nie tylko kibicom, ale także sobie - przyznał Winiarski. W czwartym secie bełchatowianie nie zostawili rywalom złudzeń i pewnie wygrali 25:17 oraz całe spotkanie 3:1. - Uciekł nam drugi set, bo gra była na styku. Mieliśmy dużo kontr, ale ich nie wykorzystaliśmy. Przełomowa okazała się trzecia partia. Po słabym początku odbudowaliśmy swoją grę, przełamaliśmy gdańszczan i skoncentrowani rozpoczęliśmy czwartego seta. Od razu narzuciliśmy w nim swój rytm i wyszarpaliśmy trzy punkty. Sporo kłopotu sprawił nam atakujący Bartosz Filipiak, którego przez długi czas nie mogliśmy powstrzymać. Zresztą cała drużyna Trefla zagrała bardzo dobrze, ambitnie oraz ofiarnie w obronie. Musieliśmy mocno się napocić, aby odnieść zwycięstwo - skomentował rozgrywający gości Grzegorz Łomacz. Kolejne ligowe mecze te zespoły rozegrają już w środę. Gdańszczanie, ponownie we własnej hali, zmierzą się z Cerradem Eneą Czarnymi Radom, a bełchatowianie podejmą GKS Katowice, który w niedzielę niespodziewanie pokonał u siebie 3:2 Asseco Resovię Rzeszów. - Liga tak będzie wyglądać. Nie ma w niej słabych drużyn i nikt nie może liczyć na łatwe zwycięstwa. Każde spotkanie jest jednak inne i ma swoją historię. Jestem bardzo zadowolony z postawy zespołu i po meczu pogratulowałem chłopakom, bo naprawdę zagrali świetnie. Mogą iść spać pozytywnie nastawieni, ale w poniedziałek rozpoczynamy operację "Radom" i musimy zrobić wszystko, aby w środę wypaść jak najlepiej - podsumował Winiarski. Marcin Domański Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów 1:3 (19:25, 25:22, 24:26, 17:25) Trefl Gdańsk: Pablo Crer, Bartosz Filipiak, Wojciech Grzyb, Paweł Halaba, Marcin Janusz, Ruben Schott - Maciej Olenderek (libero) - Szymon Jakubiszak, Łukasz Kozub, Fabian Majcherski, Bartłomiej Mordyl, Kewin Sasak. PGE Skra Bełchatów: Milad Ebadipour, Karol Kłos, Jakub Kochanowski, Grzegorz Łomacz, Dusan Petkovic, Artur Szalpuk - Kacper Piechocki (libero) - Aleksander Antosiewicz, Kamil Droszyński, Norbert Huber, Milan Katic, Mariusz Wlazły.