Tomasz Fornal od pięciu lat występuje w Jastrzębskim Węglu, z którym wywalczył już trzy mistrzostwa kraju i dwukrotnie zagrał w finale Ligi Mistrzów. Przyjmujący jest jednym z liderów drużyny, a od początku bieżącej kampanii potwierdza, że nie stracił nic ze swojej świetnej formy, którą imponował podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Nic więc dziwnego, że 27-letnim zawodnikiem interesują się zagraniczne kluby. Gdy w październiku twórca podcastu VolleyTime Piotr Siekierski poinformował, że sprowadzeniem Fornala zainteresowany jest Ziraat Bankasi Ankara, menedżer zawodnika Georges Matijasević oraz prezes Jastrzębskiego Węgla Adam Gorol zaprzeczyli tym doniesieniom. Inny znany agent siatkarski Jakub Michalak w rozmowie z TVP Sport zauważył jednak, że zagraniczne kluby już przed rokiem sygnalizowały chęć podpisania kontraktu z Fornalem. "Nie wiem dlaczego przedłużył kontrakt w Jastrzębiu-Zdroju tylko na sezon, bo bardzo duże zainteresowanie z Ziraatu było już wcześniej. Ten zawodnik to creme de la creme na świecie, podobnie jak Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk, Bartosz Bednorz i inni polscy zawodnicy. Zainteresowanie nimi to dla mnie nie nowość" - powiedział Michalak. Polski siatkarz triumfuje, był najlepszy. Pokonał kolegę z reprezentacji Tomasz Fornal przejdzie do Turcji? Media: To już pewne Teraz nowe światło na sprawę rzucają ustalenia Przeglądu Sportowego Onet. Wynika z nich, że Fornal już doszedł do porozumienia z Ziraatem i po zakończeniu sezonu odejdzie z Jastrzębskiego Węgla. A tam miałby zarabiać aż 800 tys. euro za sezon oraz otrzymywać premie za sukcesy odnoszone z zespołem. Przypomnijmy, że, jak wynika z doniesień tego samego portalu przekazanych na początku lipca, na takie zarobki w PlusLidze może liczyć obecnie tylko jeden siatkarz - Wilfredo Leon. Nie od dzisiaj jednak wiadomo, że tureckie zespoły są w stanie zagwarantować swoim zawodnikom wysokie pensje, dzięki czemu przyciągają wielkie nazwiska. Sam Fornal już przedłużając w marcu kontrakt z Jastrzębskim Węglem zdradził, że otrzymywał inne oferty. I to takie, które brzmiały kusząco. Wiele wskazuje na to, że niezależnie od tego, czy przyjmującemu uda się osiągnąć wyznaczone cele z polskim klubem, ten za kilka miesięcy pójdzie w ślady Fabiana Drzyzgi, który przed startem sezonu również zamienił PlusLigę na ligę turecką. Były rozgrywający reprezentacji Polski związał się z Fenerbahce Stambuł, gdzie od razu powierzono mu funkcję kapitana. I chociaż tureckie zespoły są w stanie oferować największym gwiazdom sowite wynagrodzenie, to tamtejsza liga poziomem sportowym wciąż odstaje od ligi polskiej oraz włoskiej. Wymarzony wieczór polskich siatkarek. Historyczne chwile, cel o krok