Jastrzębski Węgiel w drugiej kolejce PlusLigi podejmował Asseco Resovię Rzeszów, którą niedawno, bo 7 września, pokonał w półfinale towarzyskiego turnieju Bogdanka Volley Cup. Mistrzowie Polski potrafią zresztą grać z zespołem z Podkarpacia i nie inaczej było także w sobotę - drużyna, w której występują wicemistrzowie olimpijscy: Tomasz Fornal, Łukasz Kaczmarek i Norbert Huber, wygrała 3:0. Mało jednak brakowało, a spotkanie potoczyłoby się zupełnie inaczej, ponieważ w pierwszym secie to podopieczni Tuomasa Sammelvuo byli o krok od przypieczętowania zwycięstwa. Prowadzili już 24:21, jednak wprowadzony na boisko Arkadiusz Żakieta sprawił im sporo problemów swoją zagrywką i pomógł kolegom odwrócić losy rywalizacji. Mistrzowie Polski wygrali partię 26:24, a w dwóch kolejnych poszli za ciosem. O sytuację z końcówki pierwszego seta w rozmowie z plusliga.pl zapytany został Stephen Boyer, który przed rokiem przeszedł do Resovii właśnie z Jastrzębskiego Węgla. Francuski atakujący nie gryzł się w język. "Mam już dosyć mówienia, że takie sytuacje jak przegranie seta przy prowadzeniu np. 24:21 w końcówce mogą się zdarzyć. Takie rzeczy mogą się oczywiście zdarzyć, ale raz, czy maksymalnie dwa. Grając z tak dobrymi drużynami jak Jastrzębie trzeba za wszelką cenę wykorzystywać swoje okazje i zrobić wszystko, żeby wygrać najpierw seta, jak jest na to duża szansa" - grzmiał. Polski siatkarz znów zachwyca. Podbija Włochy, to już siódmy puchar PlusLiga. Stephen Boyer grzmi po porażce Asseco Resovii Rzeszów Boyer zauważył, że jego zespół dobrze zaczął drugiego seta, ale ponownie zaczął popełniać proste błędy. Przy okazji docenił świetną postawę Żakiety, który zmienił na boisku Łukasza Kaczmarka, ale nie ukrywał, że Resovia przegrała na własne życzenie. Przed sezonem z Resovii odszedł dotychczasowy podstawowy rozgrywający, czyli Fabian Drzyzga, którego zastąpił Gregor Ropret. Słoweniec dopiero "zgrywa się" z Francuzem, który nie otrzymywał od niego wielu piłek, co jednak nie dziwi atakującego. "Komunikacja między nami jest coraz lepsza, ale w takich spotkaniach jak to rozumiem go, że posyła decydujące piłki tam, gdzie czuje się bezpiecznie. Jeśli dostaję mniej piłek w ataku, to staram się to nadrobić w innych elementach, jak blok, obrona, czy zagrywka. Na pewno musimy jeszcze popracować nad zgraniem i to zaufanie przyjdzie, bo więź między rozgrywającym a atakującym jest bardzo ważna" - powiedział Boyer. Asseco Resovia Rzeszów kolejne ligowe spotkanie rozegra w sobotę 28 września, kiedy to podejmie w hali Podpromie Aluron CMC Wartę Zawiercie. Polski siatkarz w kapitalnej formie. Fatalny początek rywali, jest problem