GKS Katowice w PlusLidze występuje nieprzerwanie od sezonu 2016/2017, a poprzednie rozgrywki zakończył na 11. miejscu, wyprzedzając pięć zespołów. Obecnie wiele wskazuje na to, że zespołowi prowadzonemu przez Grzegorza Słabego będzie bardzo trudno powtórzyć ten wyczyn. GKS notuje tragiczny start sezonu - w 11 kolejkach wygrał tylko raz, pokonując po pięciosetowym boju Norwid Częstochowa. Władze GKS-u postanowiły zareagować i pod koniec listopada ogłosiły dwa transfery. Szeregi zespołu zasilili norweski przyjmujący Jonas Kvalen oraz włoski rozgrywający Davide Saitta. "Nasza sytuacja w lidze jest bardzo trudna, dlatego gdy otrzymaliśmy informację, że Davide Saitta jest wolnym zawodnikiem, postanowiliśmy skorzystać z jego wielkiego doświadczenia, umiejętności i ogrania na najwyższym poziomie. Wiemy, że obaj zawodnicy, jak i pozostała część zespołu zrobią wszystko, by już wkrótce wszystko wróciło na właściwe tory" - tłumaczył dyrektor siatkarskiej sekcji GKS-u Katowice Jakub Bochenek. Łukasz Kadziewicz nie wytrzymał. Ostro o siatkarzach. "Tłuste koty" Przyjście Saitty oznaczało, że GKS będzie miał aż trzech rozgrywających - Włocha, Piotra Fenoszyna i Łukasza Kozuba. Taki stan rzeczy utrzymał się tylko do połowy grudnia - klub z Katowic ogłosił właśnie, że żegna się z Kozubem. PlusLiga. Łukasz Kozub zagra w Rzeszowie? Fabian Drzyzga i tak niezagrożony Wiele wskazuje na to, że Kozub, który w przeszłości grał m.in. w MKS-ie Będzin i Treflu Gdańsk, długo nie pozostanie bezrobotny. Z doniesień przekazanych przez Jakuba Balcerzaka wynika, że usługami 26-latka jest zainteresowany klub, którego siatkarz jest wychowankiem, czyli Asseco Resovia Rzeszów. Ta wiadomość mocno zaskoczyła kibiców, ponieważ klub ze stolicy Podkarpacia nie ma problemu z obsadzeniem pozycji rozgrywającego. Na tej pozycji najczęściej gra Fabian Drzyzga, Giampaolo Medei ma do dyspozycji również Michała Kędzierskiego. Wprawdzie na pierwszego z wymienionych w ostatnim czasie spada fala krytyki, ale nie należy spodziewać się, by Kozub, który stracił miejsce w składzie GKS-u, był w stanie "wygryźć" z kadry Resovii jej kapitana, który ma na swoim koncie dwa mistrzostwa świata i jest jedną z największych gwiazd swojego klubu. Swoimi teoriami na temat powodu, dla którego Resovia ściąga Kozuba, podzielili się kibice komentujący wpis Balcerzaka na platformie X (dawny Twitter). "Wydaje mi się, że to ruch transferowy polegający na wyciągnięciu pomocnej dłoni do pozostawionego na lodzie wychowanka. Kozub będzie w Resovii tylko po to żeby być w treningu, a gdy nadarzy się okazja - odejdzie do innego klubu" - napisał jeden z fanów. Wielu kibiców nie kryło jednak zdziwienia. "Nie rozumiem polityki transferowej Resovii" - przyznał jeden z nich. "A po co?" - dopytywał ktoś inny. "Tego to się nikt nie spodziewał" - czytamy w kolejnym komentarzu. Kolejny z liderów kadry wypada z gry. Komunikat klubu nie zostawia złudzeń