Informowaliśmy już o tym, że dwóch kluczowych zawodników w sezonie 2022/23 opuści Trefla Gdańsk i w przyszłych rozgrywkach reprezentować będzie bardziej możne kluby PlusLigi: odpowiednio Aluron CMC Wartę Zawiercie (Luke Perry) i Projekt Warszawa (Bartłomiej Bołądź). Po tych kiepskich wreszcie pora na dobre informacje dla kibiców Trefla. Klub ogłosił przedłużenie współpracy z Mikołajem Sawickim. Jest to umowa roczna z opcją przedłużenia na kolejny sezon. Droga Sawickiego w Gdańsku jest jakże typowa dla wielu przed nim. Przyjmujący przyszedł przed sezonem ze Skry Bełchatów, gdzie był rezerwowym, w takiej też roli zaczynał sezon w Treflu, był klasycznym zawodnikiem do odbudowy. Już w drugim meczu sezonu (wyjazdowa przegrana ze Ślepskiem Malow Suwałki) Piotr Orczyk zerwał więzadło krzyżowe. Pech jednego jest szczęściem drugiego. W miejsce Orczyka, który wypadł na cały sezon wskoczył właśnie Sawicki i nie patrzył za siebie. Dziś trudno wyobrazić sobie skład "Gdańskich Lwów" bez Sawickiego, który dzień w którym zostało ogłoszone przedłużenie jego kontraktu rozpoczął nie od pączka jak na Tłusty Czwartek przystało, a od wizyty w studiu TVP Gdańsk w programie "Dzień dobry, tu Gdańsk". W 22 meczach w bieżacym sezonie sezonie Sawicki zdobył 275 punktów, notując przy tym ponad 50% skuteczności w ataku, a także posyłając w kierunku rywali 39 asów serwisowych, co plasuje go na bardzo wysokim, czwartym miejscu w ligowym rankingu zagrywających. - Gdańsk mnie bardzo pozytywnie zaskoczył, jest tu niesamowita atmosfera, świetne jest też samo miasto, więc zdecydowałem się zostać. Dzięki temu klubowi wypłynąłem, za co jestem oczywiście bardzo wdzięczny. Teraz przed nami walka o jak najwyższe miejsce w tabeli PlusLigi, a w przyszłym sezonie z pewnością będę walczyć o to, by pozostać w wyjściowej szóstce, jak najwięcej grać i by wszystko wyglądało dalej tak, jak wygląda - mówi Mikołaj Sawicki. Po dwóch meczach w tym sezonie Mikołaj Sawicki został wyróżniony statuetką MVP, a świetny występ zanotował także w ostatnim starciu w Lublinie. Był najlepiej punktującym graczem, w trzech setach zdobył 19 "oczek", w tym trzy bezpośrednio z zagrywki. - Gdy Mikołaj przychodził do nas rok temu mówiłem o nim, że to człowiek bez układu nerwowego - w Bełchatowie potrafił wejść na boisko z kwadratu w trudnym momencie meczu i posyłać asy serwisowe. U nas to potwierdza, grając jako podstawowy siatkarz. Świetnie się spisuje zarówno w polu zagrywki, jak i w ataku. Mając przy sobie tak dobrze przyjmującego kolegę jak Jan Martinez, doskonale się uzupełniają na swojej pozycji. Bardzo się cieszę, że Mikołaj chciał zostać w Gdańsku, dla nas było to oczywiście bardzo ważne, by go zatrzymać. Liczę, że przed nami zarówno świetna końcówka obecnego sezonu, jak i kolejny rok - a może i więcej - owocnej współpracy - podkreślił prezes Trefla Gdańsk Dariusz Gadomski. W kolejnym meczu "Gdańskie Lwy" w hitowo zapowiadającym się spotkaniu podejmą wicelidera tabeli, Aluron CMC Wartę Zawiercie. To będzie powrót trenera Michała Winiarskiego do ERGO Areny, gdzie spędził poprzednie trzy lata. Spotkanie rozpocznie się w niedzielę 19 lutego o godz. 14:45, bezpośrednią transmisję przeprowadzi Polsat Sport. Maciej Słomiński, INTERIA