Dla rzeszowskiej drużyny rok 2023 był powrotem do ścisłej czołówki. Zdobyła brązowy medal PlusLigi, znów występuje w Lidze Mistrzów. I choć w ostatnich spotkaniach nie wygrywa meczów zbyt gładko, kontynuuje zwycięską serię. Tak wielu spotkań z rzędu bez porażki nie ma aktualnie nikt inny w lidze. W piątek do podstawowej szóstki Asseco Resovii wrócił Torey Defalco. Amerykański przyjmujący przed świętami Bożego Narodzenia pauzował z powodu kontuzji i zastępował go Yacine Louati. W pierwszym secie piątkowego spotkania Defalco nie spisał się jednak zbyt dobrze. Zdobył tylko punkt, rywale aż trzy razy go zablokowali. Jego drużyna była lepsza w pierwszej części partii. Rzeszowianie prowadzili 11:7 i trener gospodarzy Paweł Rusek poprosił o przerwę. Po niej lubinianie wyrównali - pomogły w tym zagrywki Jake'a Hanesa. Po kilku minutach wyrównanej gry ponownie jednak odskoczyli goście. Kontrataki wykańczał Stephen Boyer, prowadzili 18:14. Aż sześć kolejnych akcji wygrało jednak Cuprum, w polu zagrywki szalał Paweł Pietraszko. Gospodarze mieli dużą szansę na zwycięstwo, z piłkami setowymi włącznie. Faworyci się jednak wybronili, a później zagrywką rywali zaskoczył Karol Kłos. Resovia wygrała 27:25. Siatkarz mówił o Wilfredo Leonie. Innemu koledze z drużyny zadał cios Asseco Resovia złapała właściwy rytm. A potem to samo osiągnęli rywale Kłos mocno rozpoczął również drugą partię. Szybko zdobył punkt blokiem, rzeszowianie prowadzili 4:0. Ta przewaga z czasem jeszcze wzrosła. Tym razem motorem napędowym w ataku był Klemen Cebulj, a po drugiej stronie trener miał zastrzeżenia do gry rozgrywającego. Danilo Gelinskiego zmienił więc Kajetan Kubicki. W drugiej części partii Cuprum nieco zmniejszyło straty, ale przewaga gości ani na moment nie spadła poniżej czterech punktów. A w końcówce Boyer "odpalił" jeszcze w polu serwisowym. Resovia bez problemów wygrała 25:17. Siatkarze z Lubina nie złożyli jednak broni. Rusek na trzecią partię wystawił w szóstce Wojciecha Ferensa i Jakuba Strulaka. Ten drugi, środkowy, dał się we znaki rzeszowianom już na początku seta. Po jego asie serwisowym Cuprum prowadziło 7:4 i trener rywali Giampaolo Medei poprosił o przerwę. Po niej nastąpił tylko chwilowy zryw. Później przewaga gospodarzy ponownie wzrosła. Set zaczął wymykać się faworytom, u których mocno szwankowało przyjęcie. Zagrywkami zaskakiwał ich Kamil Kwasowski, Cuprum prowadziło aż 18:10. Rzeszowianom nie pomogło wejście Louatiego, który miał poprawić przyjęcie. Również i on nie poradził sobie z zagrywką Hanesa. Gospodarze rozbili Resovię 25:16 - cztery punkty zdobyli serwisem. Torey Defalco odesłany na ławkę. Cuprum Lubin nie zatrzymało Resovii Czwarta partia to znów zmiana o 180 stopni. Znakomicie rozpoczęli bowiem siatkarze z Podkarpacia. Pomogły zagrywki Kłosa, ale przede wszystkim skuteczna gra w ataku. Fabian Drzyzga obsługiwał kolegów dobrymi wystawami, Resovia prowadziła już 12:6. Rzeszowianie grali już bez Defalco. Amerykanin w trzech partiach zdobył łącznie zaledwie cztery punkty i Medei odesłał go do rezerwy. Włoch na dobre postawił na Louatiego. To była dobra decyzja, bo z nim na boisku Resovia dość pewnie ograła Cuprum. Skończyło się wygraną 25:22 i statuetką MVP dla Boyera. Cuprum po 13 kolejkach nadal ma na koncie tylko dwa zwycięstwa. Sprawdź tabelę siatkarskiej PlusLigi Cuprum: Hanes, Pietraszko, Kwasowski, Danilo, Lipiński, Berger - Masłowski (libero) oraz Granieczny (libero), Lorenc, Kubicki, Ferens, Strulak Asseco Resovia: Boyer, Kłos, Defalco, Drzyzga, Kochanowski, Cebulj - Zatorski (libero) oraz Staszewski, Louati, Rejno, Kozub, Bucki