Partner merytoryczny: Eleven Sports

Świderski ruszył z pomocą, siatkarski mistrz świata reaguje. Przyznał to otwarcie

PGE Projekt Warszawa poprzedni sezon PlusLigi zakończył na trzecim miejscu i wywalczył tym samym prawo gry w Lidze Mistrzów. Problem jednak w tym, że federacja CEV początkowo nie chciała przystać na to, by zespół swoje mecze rozgrywał w Warszawie. Po interwencji Sebastiana Świderskiego, który wstawił się za Projektem, ostatecznie CEV przystał na prośbę stołecznego klubu, na co zareagował siatkarski mistrz świata Damian Wojtaszek. I przyznał otwarcie, że decyzja federacji może sprawić, że Projekt zajdzie daleko w pucharach.

Sebastian Świderski (L) i Damian Wojtaszek (P)
Sebastian Świderski (L) i Damian Wojtaszek (P)/Maciek Jonek/REPORTER/Piotr Matusewicz/East News

PGE Projekt Warszawa w poprzednim sezonie sięgnął po pierwsze europejskie trofeum w historii klubu, wygrywając Puchar Challenge, a teraz stanie przed szansą na kolejny sukces na międzynarodowej arenie. Podopieczni Piotra Grabana, którzy ostatnie rozgrywki PlusLigi zakończyli na trzecim miejscu, zagrają bowiem w Lidze Mistrzów.

Problem w tym, że Arena Ursynów, która jest domową halą Projektu, nie spełnia wymogów Europejskiej Konfederacji Piłki Siatkowej (CEV), która początkowo nie chciała dopuścić obiektu do rozgrywek. Stołecznemu klubowi groziło, że domowe mecze fazy grupowej Ligi Mistrzów rozegra w Łodzi, więc przedstawiciele Projektu postanowili poprosić o pomoc Sebastiana Świderskiego. Ten zdecydował się na stanowczy ruch i osobiście zaangażował się w sprawę. 

Jak w rozmowie z Interią zdradził wiceprezes i dyrektor sportowy Projektu Piotr Gacek, prezes PZPS pomagał nie tylko w rozmowach z CEV, ale również z operatorem hal Arena Ursynów i COS Torwar. Na drugim z wymienionych obiektów warszawski klub bowiem również rozgrywa swoje mecze.

"Już po wyborach nowego prezydenta prezes PZPS przekonał włodarzy europejskiej federacji, aby ci dopuścili Arenę Ursynów do rozgrywek. Wyjściowym problemem była zbyt mała pojemność hali. Na szczęście udało nam się przekonać federację, że pomimo tego jesteśmy w stanie stworzyć w Warszawie świetne widowisko. Zostaliśmy obdarzeni zaufaniem i nie zawiedziemy" - wyjaśnił Gacek.

Damian Wojtaszek o decyzji CEV. "Jesteśmy niezmiernie szczęśliwi"

Zadowolenia z decyzji CEV, dzięki której Projekt jeden mecz grupowy rozegra w Hali Ursynów, a dwa na Torwarze, w rozmowie ze Strefą Siatkówki nie krył libero Projektu Damian Wojtaszek. Siatkarski mistrz świata z 2018 roku przy okazji zaznaczył, że dzięki grze przy własnej publiczności stołeczny klub ma nadzieję zameldować się w gronie czterech najlepszych drużyn Ligi Mistrzów.

Jesteśmy niezmiernie szczęśliwi z tego, że możemy zagrać w swojej hali, w której trenujemy. Zagramy przed własną publicznością, która bardzo licznie dopisuje w trakcie każdego meczu. Hale cały czas są zapełnione. Miejmy nadzieję, że granie w swoim obiekcie pomoże nam wyjść z grupy i walczyć o jak najdalsze zajście do Final Four

~ powiedział.

Projekt w fazie grupowej Ligi Mistrzów zmierzy się z Berlin Recycling Volleys, Greenyard Maaseik i ACH Volley Lublana. Pierwsze mecze zostaną rozegrane już 12 listopada.

Damian Wojtaszek/Piotr Matusewicz/East News
Sebastian Świderski, prezes PZPS/Grzegorz Wajda/East News
Sebastian Świderski/Polsat Sport
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem