Pierwszy w historii mecz o Superpuchar siatkarzy uświetnił oficjalne otwarcie nowej wielofunkcyjnej hali, w której na co dzień będą występować siatkarze Wkręt-Met AZS Częstochowa. W sobotnim spotkaniu tylko w pierwszej fazie pierwszego seta wydawało się, że to rzeszowianie są w lepszej formie u progu sezonu. Potem już zdecydowanie dominowali bełchatowianie. Resovia w pierwszej partii prowadziła 8:5, a potem jeszcze 10:8, lecz po zdobyciu dziewiątego punktu przez Skrę losy seta, a zarazem całego meczu się odwróciły. W polu serwisowym znalazł się bowiem Paweł Woicki, a zawodnicy Resovii mieli spore kłopoty z przyjęciem jego zagrywki, po chwili przegrywali 10:14 i tej straty już nie potrafili odrobić. Drugi set rozpoczął się od mocnego uderzenia Skry, która objęła prowadzenie 4:0, ale Resovia zdołała równie szybko wyrównać na 4:4 i nawet krótko prowadziła, lecz tylko jednym punktem. Na drugą przerwę techniczną drużyny schodziły przy prowadzeniu Skry 16:13 i rzeszowianie już nie byli w stanie doprowadzić do remisu, choć w końcówce obronili trzy setbole. Trzecia odsłona miała dość jednostronny przebieg. Resovia nie potrafiła poradzić sobie z atakami ze skrzydeł Mariusza Wlazłego i Aleksandara Atanasijevica, zaś ataki rzeszowian były skutecznie blokowane przez rywali. Skra prowadziła od początku, by ostatecznie po kolejnym ataku Wlazłego (który został uznany za MVP spotkania) wygrać tę partię do 19, a cały mecz 3:0. Po meczu powiedzieli: Trener Skry Jacek Nawrocki: "Przyjechaliśmy do Częstochowy z zamiarem wpisania się do historii jako pierwszy zdobywca Superpucharu. Cieszę się, że udało się nam tego dokonać i jestem zadowolony z postawy moich zawodników, ale już jutro zaczynamy myśleć o inauguracji rozgrywek ligowych. Nowa hala w Częstochowie zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie i cieszę się, że będziemy tutaj grać również w lidze, gdyż ten obiekt nie będzie już takim atutem AZS-u jak stara specyficzna hala Polonia". Trener Resovii Andrzej Kowal: "Gratuluję rywalom zwycięstwa. Siatkarze z Bełchatowa pokazali nam, że jeszcze czeka nas sporo pracy, by osiągnąć właściwą formę, ale na razie musimy uporać się z pewnymi kłopotami zdrowotnymi niektórych zawodników. A jak to nam się uda, to i nasza gra też będzie lepsza". PGE Skra Bełchatów - Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (25:21, 25:23, 25:19) PGE Skra: Paweł Woicki, Mariusz Wlazły, Daniel Pliński, Aleksandar Atanasijevic, Michał Winiarski, Karol Kłos - Paweł Zatorski (libero) - Dejan Vincic, Wytze Kooistra, Michał Bąkiewicz. Asseco Resovia: Lukas Tichacek, Paul Lotman, Łukasz Perłowski, Zbigniew Bartman, Rafał Buszek, Grzegorz Kosok - Krzysztof Ignaczak (libero) - Maciej Dobrowolski, Oleg Achrem, Jochen Schoeps, Wojciech Grzyb, Nikola Kovacevic.