Dla czołowych siatkarskich drużyn zaplanowany na sobotę i niedzielę turniej o Superpuchar Mistrzów Polski będzie szansą na wywalczenie pierwszego trofeum w nowym sezonie. Zazwyczaj rywalizuje o nie triumfator ligowych rozgrywek i zdobywca Pucharu Polski, ale w tym roku ze względu na brak końcowych rozstrzygnięć zdecydowano się na formułę turniejową, w której wezmą udział cztery najbardziej utytułowane w ostatnich latach w kraju zespoły. To Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn, Asseco Resovia Rzeszów, Jastrzębski Węgiel oraz PGE Skra Bełchatów. Trener ostatniego z wymienionych klubów przyznał, że zawody w Arłamowie dla jego drużyny będą formą przygotowań do ligowego sezonu, ale - jak zapewnił - nie oznacza to odpuszczenia walki o końcowy sukces."Z każdym tygodniem wyglądamy coraz lepiej, choć mamy trochę problemów zdrowotnych w drużynie. Niektóre są większe, inne mniejsze. Nie będziemy mieli jeszcze do dyspozycji wszystkich graczy w pełnej gotowości bojowej. Ale chcemy zagrać jak najlepsze dwa mecze i wygrać cały turniej" - zapewnił szkoleniowiec.W sobotnim półfinale bełchatowianie zmierzą się z Jastrzębskim Węglem. Z zespołem australijskiego szkoleniowca Luke'a Reynoldsa PGE Skra w ostatnich turniejach towarzyskich wygrała 3:1 i przegrała 2:3."Jak pokazało ostatnie spotkanie z Jastrzębskim, na pewno znów czeka nas ciężki mecz. Ten pojedynek był bardzo wyrównany, decydowały w nim detale, pojedyncze akcje. Trochę nasza gra jeszcze faluje i jesteśmy na etapie eliminowania błędów indywidualnych, zwłaszcza w ofensywie i na zagrywce. Ale widać, że chłopaki z każdym dniem wyglądają lepiej fizycznie, są coraz bardziej zgrani. Na start ligi będziemy w optymalnej formie" - dodał Gogol.PGE Skra zagra z Jastrzębskim o godz. 14.45. W drugim sobotnim półfinale o godz. 18 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn zmierzy się z Asseco Resovią Rzeszów. Niedzielny finał rozpocznie o się o godz. 14.45.Autor: Bartłomiej Pawlak